* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 maja 2025

Michał Tabaczyński: Kieszonkowa metropolia. W rok dookoła Bydgoszczy

Czarne, Wołowiec 2025.

Lokalność

Są dwa hasła wywoławcze, której do tej książki przyciągną bez względu na to, czy ktoś interesuje się Bydgoszczą, czy nigdy w życiu tam nie był i nawet nie rozważa takiej opcji. Jedno to humor: przesycony ironią jest nawet tytuł – „Kieszonkowa metropolia. W rok dookoła Bydgoszczy”. Drugie to lokalność w wymiarze mikro. Michał Tabaczyński skupia się tutaj wyłącznie na swoim mieście i traktuje je jako miejsce wyjątkowe. Sięga do dzisiejszych zjawisk i do historii, także tej niewygodnej. Prowadzi opowieść, która może czytelników przyciągnąć w różnych aspektach – ale też w różnych może odrzucić, wszystko po to, żeby ukazać wielowymiarowość historii. Rok oznacza tu dwanaście tematów (i trzynasty, absurdalny, jako niespodziankę dla wytrwałych odbiorców). To obszerne rozdziały, w których autor odnosi się do kwestii często bardzo niewygodnych. Zwłaszcza kiedy w grę wchodzi wielka przeszłość. Tematy niewygodne to między innymi obozy koncentracyjne wykorzystywane jako miejsca zemsty, antysemityzm także na łamach efemerycznych czasopism, ale i… astrologia z zestawem innych zabobonów. Zdarzają się tu wizje miasta idealnego, opisy znikających miejsc, działania pisarskie przedstawicieli różnych pokoleń (i różnych narodów), zwyczaje, które łączą miejscowych, elementy krajobrazu, które znikały z pejzażu miasta przez wkroczenie historii. Wydaje się, że autor lepiej czuje się w przeszłości, kiedy może podeprzeć się materiałami źródłowymi: jeśli sam ma wyznaczać trendy, ucieka w stronę mniej kategorycznych refleksji, dzieli się spostrzeżeniami, a nie komentarzami. Radzi sobie z przedstawianiem różnych wizerunków miasta: przez to, że odpowiednie tematy zatrzymuje w kolejnych rozdziałach i nie wraca do nich – zupełnie jakby dzięki zarejestrowaniu ich uzyskał spokój.

Na pewno nie jest to Bydgoszcz turystyczna, Bydgoszcz zachęcająca do odwiedzin i do zgłębiania lokalnych ciekawostek – na miasto cieniem kładzie się przeszłość, niewygodna, czasem mroczna, często wstydliwa. Warto o niej wiedzieć, ale z kolei świadomość wyklucza już beztroskę. Bydgoszcz poznawana przez pryzmat historii oczywiście staje się miejscem niezwykłym: nie można jej pomijać w komentowaniu przeszłości. Nie można też budować lokalnego patriotyzmu bez uznania treści, które Tabaczyński tu przytacza. Tak naprawdę jest to kolejna cenna pozycja w Sulinie – pokazuje, jak przedstawiać szerokiej publiczności miejsca pozornie nieciekawe i pozbawione znaczenia. Autor dzieli się też osobistymi przemyśleniami i wspomnieniami, dzięki czemu niemal automatycznie uzasadnia przed czytelnikami potrzebę sięgnięcia po taki temat. Wie, jak przykuć uwagę i przez wybór zagadnień, i przez formę. Gdyby inni twórcy wzięli przykład z Tabaczyńskiego i tworzyli opowieści na takim poziomie, powstałaby wyjątkowa mapa prywatnych centrów. Bez względu na to, czy ktoś zna Bydgoszcz, czy nie ma o niej pojęcia, sięgnąć po tę książkę może dla faktycznie udanej narracji. Jest to publikacja wartościowa, niezbyt duża objętościowo, za to rozbudowana wręcz kosmicznie, jeśli chodzi o przeżycia z przeszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz