* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 13 czerwca 2024

Maciej Klociński: Orkiestra uliczna z Chmielnej

Iskry, Warszawa 2024.

Uchwycić dźwięk

Dzisiaj to element kultury i tradycji, nie codzienność. Folklor, który fani starają się ocalić dla potomnych – i czasami też powtórzyć, ze świadomością pastiszu. Maciejowi Klocińskiemu szczególnie zależy na utrwaleniu zjawiska, bo też i sam brał w nim udział – nie funkcjonował wyłącznie jako obserwator. Dołączył do tych, których podziwiał i cenił, na własnej skórze przekonał się, jak wygląda ich egzystencja (a raczej zarobkowanie) i mógł pełniej opisywać to, co przemija. Orkiestry uliczne Warszawy – ze szczególnym uwzględnieniem orkiestry z Chmielnej oraz jej odgałęzienia czy też konkurencji, która wyrosła na bazie konfliktu w zespole – stają się przedmiotem naukowej analizy i zostają spopularyzowane dzięki tomowi „Orkiestra uliczna z Chmielnej”. To oznacza, że wszyscy zafascynowani podwórzowymi piosenkami i wykonawcami charakterystycznego repertuaru (w kraciastych marynarkach i kaszkietach) mają wreszcie punkt odniesienia, miejsce, w którym znajdą niezbędne podstawowe wyjaśnienia. Maciej Klociński stara się utrwalić dorobek orkiestr ulicznych, wykonuje naprawdę żmudną pracę, archiwizując i porządkując wiadomości – często prezentowane w formie efemerycznych wydawnictw lub w ogóle zachowane wyłącznie w świadomości przypadkowych obserwatorów. Sprawdza repertuar, sięga do treści tekstów, precyzuje typowe rozwiązania – tak, żeby czytelnicy mieli jasność co do wartości kulturowej i znaczenia dziedzictwa. Zresztą analizy potrzebne są Klocińskiemu także dla zrozumienia istoty warszawskiego folkloru ulicznego – zbierając informacje, może ten autor ułożyć i odpowiednio zinterpretować przedwojenne utwory oraz ich późniejsze przeróbki. Liczy się tu możliwość zrozumienia świata, który już nie istnieje. Autor pisze między innymi, jak się nazywa osoba, która w orkiestrze ulicznej zajmowała się zbieraniem datków od publiczności (wskazuje też główne problemy związane z występowaniem na podwórzach). Przedstawia charakterystyczne składy, instrumenty (oraz ich rolę w zespołach), sprawdza, kto korzystał ze zdobyczy techniki, a kto radził sobie bez tego, nawiązuje nawet do zachowanych fragmentów konferansjerki, choć jest ich niewiele. Wprowadza drobne notki biograficzne o członkach zespołów, przedstawia strategie liderów. Ocala to, co ocalić należy, bo wie doskonale, że jeśli tego nie zrobi, wiedza o orkiestrach ulicznych osłabnie i w końcu przepadnie – sam przecież mierzy się z licznymi komplikacjami, brakiem materiałów czy niemożnością docierania do potrzebnych źródeł. Jednocześnie zmiany kulturowe widać choćby – nieoczekiwanie – w dodatkowych komentarzach objaśniających znaczenia sformułowań, które jeszcze do niedawna wątpliwości nie budziły (można też uznać, że Klociński próbuje w ten sposób przygotować grunt pod odbiór książki przez kolejne pokolenia czytelników).

Jest to publikacja, która bardzo dobrze uzupełnia książki poświęcone masowej rozrywce, stanowi bardzo ważne opracowanie – przyda się nie tylko kulturoznawcom i badaczom scen, ale też zwykłym czytelnikom, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś o egzotycznym dziś coraz bardziej zjawisku. Orkiestry uliczne w ujęciu Macieja Klocińskiego to przedmiot naukowych analiz – a jednocześnie ważny fragment życia. Autor jednak bardzo się stara zachować obiektywizm i unika nadmiernie emocjonalnych wstawek. Realizuje swoją pracę archiwisty i komentatora z wyczuciem, czym przekona do siebie szerokie grono czytelników. Jest w stanie nie tylko dostrzec charakterystyczne motywy, ale i ich konsekwencje ich istnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz