* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 15 czerwca 2025

Patricia Highsmith: Słodka choroba

Noir sur Blanc, Warszawa 2025.

Stalking

Z tej miłości nic dobrego wyniknąć nie może, nawet jeśli David pozornie ma jak najlepsze intencje. W końcu kocha Annabellę, jest przekonany, że mógłby jej zapewnić wszystko, o czym marzy. Przygotowuje nawet dom na przybycie ukochanej, bo ma pewność, że ta odejdzie od męża i będzie wieść szczęśliwe życie z Davidem. Przecież musi. Inaczej nie będzie szczęśliwa. David pisze pełne uczucia listy i namawia ukochaną do porzucenia dotychczasowych – chwilowych – rozwiązań. Jego miłość będzie miłością aż po grób, Annabella nie może w to wątpić. David żarliwie wyznaje miłość kobiecie swojego życia. Ta dość łagodnie i subtelnie sugeruje mu, że nie zamierza realizować jego planów. Nie chce zrazić mężczyzny ani go zranić, dlatego też nie jest w stanie odmówić wprost. Jej zabiegi prowadzące do załagodzenia sytuacji tylko utwierdzają Davida w przekonaniu, że warto zawalczyć o świetlaną przyszłość. W „Słodkiej chorobie” Patricia Highsmith odmalowuje obraz, który dzisiaj ma już swoją nazwę i który wiąże się z koniecznością interwencji sądowej – tu jeszcze motyw stalkingu nie jest rozpoznany ani powszechnie znany. A szkoda, bo w fabule prowadzi do katastrofy: nieodwzajemnione uczucie w końcu zamienia się w zawiść, a ta wiąże się z gwałtownymi reakcjami. Nieszczęśliwy wypadek na zawsze zmieni rozkład sił i pozycję Davida – chociaż i tak Annabella nie będzie umiała rozprawić się z niechcianym wielbicielem.

Patricia Highsmith stawia na kryminał, który obecnie może być odczytywany raczej jako thriller. Zajmuje się tworzeniem wyrazistego portretu psychologicznego: interesuje ją każdy krok Davida i każda podejmowana przez niego decyzja, wszystko jedno czy wynikająca z chorego zapatrzenia w Annabelle, czy pozwalająca na scharakteryzowanie bohatera w innych okolicznościach. Autorka jest bardzo drobiazgowa, psychika postaci interesuje ją o wiele bardziej niż oś fabularna, szczegółami zarzuca czytelników i przez to też spowalnia narrację. Ale właśnie dzięki takiemu zabiegowi jest w stanie wniknąć w głąb umysłu szaleńca zachowującego pozory normalności – Annabella widzi tylko listy, czytelnicy dostrzegą zbliżające się zagrożenie – chociaż atmosfera strachu nie zapowiada rozwoju wydarzeń. Highsmith stawia na wyjątkowo mocną prozę. Jeśli odbiorcy przyzwyczaili się do kryminału jako gatunku niemalże użytkowego, tu sprawdzą, jak to jest próbować zrozumieć bohatera, który wymyka się jednoznacznym ocenom (bo przez długi czas David może być postrzegany jako zwyczajny zakochany nieszczęśliwie mężczyzna). Później z kolei przybliża czytelników do akcji tak bardzo, że trudno byłoby o dalsze zmniejszanie dystansu. W efekcie proponuje lekturę niewygodną i stawiającą trudne pytania, pokazującą konieczność wytyczania granic i stanowiącą ostrzeżenie. Dzisiaj czyta się tę powieść jako nieco archaiczną – w końcu akcja przenosi odbiorców do II połowy XX wieku, a bohaterów ogranicza sposób wychowania – jednak i tak autorka mnóstwo mówi o ludziach i wie, jak wyzwalać w czytelnikach najsilniejsze emocje. „Słodka choroba” to wyzwanie, w którym nie ma wygranych – poza miłośnikami gęstej prozy i starannie obmyślonej pod kątem psychologicznym opowieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz