* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 12 czerwca 2025

Justyna Bednarek: Tata w tarapatach. Zemsta karalucha

Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.

Wyprawa

Nareszcie pojawiła się na rynku książka – a właściwie seria – która może przekonać dzieci, że czytanie jest ciekawą przygodą. Justyna Bednarek całkowicie bowiem rezygnuje z pouczania odbiorców, tu nie ma mowy o dydaktyzmie, liczy się absurd i humor w stanie czystym – podsycane przez brawurową akcję. Jest tu sympatyczna – ale ekscentryczna – rodzina Wieczorków. Mama ciągle wynajduje nowe sprzęty, zresztą jeśli czegoś potrzebuje, zastanawia się nad tym, jak skonstruować kolejny przedmiot. Maszyny powiększające lub pomniejszające, przyspieszające, ukrywające… wszystko może się przydać w różnych okolicznościach, zwłaszcza podczas pościgów lub… wykręcania się od płacenia mandatów wystawianych przez nadgorliwego funkcjonariusza. Mama poza tym, że realizuje się naukowo, wychowuje czworo dzieci i czworo zwierząt (chociaż nikt tu specjalnego traktowania nie potrzebuje, może poza maleńkim Dydysiem, najmłodszą pociechą Wieczorków). Jedna z córek przejawia zainteresowania związane z wynalazczością, więc może iść w ślady mamy. Z kolei tata bada owady. Gerard Filip jest entomologiem wysokiej klasy, ale istnieje pewien gatunek, który nie pała do niego sympatią. Sporo powodów mają karaluchy do tego, żeby mścić się na Gerardzie Filipie – przynajmniej jeśli zyskają taką możliwość. Na razie Gerard Filip jeszcze nie jest zagrożony, ale wszystko może się zmienić w ułamku sekundy. Na szczęście każde z dzieci jest rezolutne i sprytne, a do tego samodzielne. W związku z tym mogą działać, zamiast rozpaczać. Cała rodzina wyrusza na wyprawę przedziwnym autobusem – naszpikowanym wynalazkami. Ważną rolę w opowieści pełnią też zwierzęta: w rodzinie są kot, pies, chomik oraz… świerszcz. Świerszcz bardzo się przyda, kiedy trzeba będzie relacjonować wydarzenia z poziomu mikro: nikt nie miałby pojęcia, co stało się wśród owadów, na szczęście Anastazja czuwa i jest w stanie nie tylko podzielić się spostrzeżeniami, ale nawet zainterweniować w razie potrzeby.

Justyna Bednarek pisze bardzo wesoło. Proponuje książkę, przy której często będzie można się zachwycać absurdalnym ale logicznym biegiem wydarzeń. Tu nie ma czasu na nudne opisy, ciągle coś się dzieje – a dzieje się niezwykle, barwnie i komicznie. Autorka czerpie z bogatej wyobraźni i nie boi się żadnych, nawet najbardziej dziwnych rozwiązań – potrafi je dobrze uzasadnić i sprawić, że odbiorcy będą chcieli podążać za opowieścią. „Zemsta karalucha” to książka, która nie odnosi się do normalności – ale normalność bohaterów jest zupełnie inna niż rzeczywistość znana czytelnikom. I w związku z tym lektura zamienia się w świetną zabawę. Tę opowieść chce się czytać nie tylko dlatego, żeby dowiedzieć się, jak uratować tatę z sytuacji bez wyjścia – autorka zresztą zapewnia sobie publiczność na kolejną historię. Seria Tata w tarapatach to zapowiedź czytelniczej przygody w najlepszym gatunku, awanturniczych historii z ciepłą, rodzinną atmosferą i nastawieniem na rozwój. Bohaterowie budzą sympatię i uśmiech jednocześnie, a sama autorka wie doskonale, jak pisać, żeby przyciągać. To jest historia dla dzieci – ale jeśli przypadkiem sięgnie po nią jakiś dorosły, może przypomnieć sobie skojarzenia z najlepszymi książkami z dzieciństwa. Ta książka uczy jednej ważnej rzeczy: radości czytania, bez żadnych dodatkowych warunków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz