* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 6 lipca 2024

Jerzy Pietrkiewicz: Trzeci Adam. Opowieść o mariawitach

Iskry, Warszawa 2024.

Wiara

Obudowana została ta publikacja komentarzami - nie tylko związanymi z przypominaniem książek Jerzego Pietrkiewicza, ale też tematycznymi - żeby odbiorcy nie poprzestali na jednej perspektywie. "Trzeci Adam. Opowieść o mariawitach" to bowiem lektura dość sensacyjna i wpasowująca się mocno w trendy odchodzenia od religii - Jerzy Pietrkiewicz dostrzega tylko jedną stronę zakonu (który postrzega w kategoriach sekty), posłowie ma przywrócić równowagę i uświadomić odbiorcom, że rzeczywistość niekoniecznie wyglądała tak, jak w ujęciu komentatora. Ale nie zmienia to faktu, że czytelnicy najchętniej będą się zanurzać właśnie w mięsistej - i pełnej zaskoczeń - analizie tego, co miało się dziać u mariawitów.

Jerzego Pietrkiewicza interesuje zwłaszcza jeden aspekt zakonnego życia - i jest to życie seksualne za murami klasztornymi. Wczytuje się we wspomnienia pozostawiane zwłaszcza przez mariawitki - sprawdza, czy rzeczywiście w zakonie pojawiały się poligamiczne związki (i na jakich zasadach), a nawet dociera do dzieci zrodzonych z "małżeństw mistycznych" i próbuje dowiedzieć się, jak ułożyły się ich losy - ze względu na określone i rygorystyczne zasady dotyczące wychowywania takiego potomstwa. Szuka w międzyludzkich relacjach uczuć "świeckich" - sprawdza, czy uznawanie reguł mariawitów chroniło choćby przed zazdrością czy gniewem, próbuje zrozumieć charaktery sióstr, które godziły się na wprowadzane zasady. Szuka sensacji i jednocześnie zaprzeczania najbardziej obiegowym zakonnym regułom.

Najpierw Jerzy Pietrkiewicz przedstawia postać Mateczki, kobiety, od której wzięli się mariawici - i nawet jeśli ona sama jest przez wyznawców gloryfikowana, autor podsuwa czytelnikom tropy związane z cielesnymi uciechami, dla niepoznaki ubrane w wyrazy platonicznej czci i uwielbienia. Dość szybko wychodzi na jaw, że najwierniejszy mateczce człowiek nie może pozostać w sferze wyłącznie duchowej fascynacji - a to otwiera drogę do kształtowania charakterystycznych struktur już w obrębie samego zakonu. Mariawici w ujęciu Jerzego Pietrkiewicza to ludzie zainteresowani niemal wyłącznie utrzymywaniem relacji seksualnych w imię Boga - i ten kontrast według autora może być najbardziej atrakcyjny dla czytelników. Autor zbiera materiały i przedstawia to, co miało pozostać ukryte przed wzrokiem odbiorców, koncentruje się na tym, co najbardziej ludzkie - na potrzebie bliskości. Chce jak najpełniej zobrazować środowisko mariawitów, ale nie ukrywa niechęci do nich. Przytacza dokumenty i przeprowadza rozmowy, odkrywa tajemnice i relacjonuje to, co mogło wywołać skandal. Staje się mocno krytycznym przewodnikiem po zakonnym życiu - stawia na inne oblicze religijności. I nawet jeśli dzisiaj jego opowieści nie będą szokować tak bardzo, sama publikacja staje się ciekawym dokumentem - utrzymana w mocno sceptycznym tonie uświadamia czytelnikom, że nie zawsze deklaracje idą w parze z czynami. Potężny tom jest wypełniony silnymi uczuciami (także w obrębie narracji), może być potraktowany jako ciekawostka obyczajowa. Bez względu na stosunek emocjonalny do wątków religijnych - wszyscy mogą tu pochylić się nad sednem kontaktów interpersonalnych i stosunkiem do autorytetów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz