* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 21 grudnia 2021

Johannes Krenner: Kaczki (gra karciana)

Egmont, Warszawa 2021.

Karty

Johannes Krenner proponuje grę, która zmieści się do plecaka i w którą można grać ze znajomymi znudzonymi Czarnym Piotrusiem. "Kaczki" to po prostu zestaw kart w zgrabnym pudełku i z instrukcją obsługi - to jest zasadami gry (i jej wariantów) dla dzieci. Teoretycznie to gra przygotowana dla dzieci od lat trzech, ale spodoba się starszym - tym, które już chodzą do szkoły i potrafią liczyć, bo umiejętność sumowania punktów jest niezbędna do prowadzenia rozgrywek.

W rozwiązaniach, które przywołuje autor, każdy gracz dostaje "ręcznik", są tu również różnie punktowane zestawy kart z trzema wariantami bohaterów-kaczek, a także specjalne koła, które pełnią różne role w zależności od wybranego rodzaju rozgrywki. "Kaczki" nadają się dla grupy dzieci, ale można w nie grać także w dwie osoby, mało tego: nie trzeba posługiwać się wyłącznie podpowiedziami z instrukcji, można wymyślać własne zasady. Pozwala na to talia kart. Karty są dość cienkie i wydrukowane na kredowym papierze - wszystko po to, żeby zapewnić ich trwałość, a jednocześnie nie nadawać sztucznej objętości. Mają przypominać prawdziwą talię, chociaż są bardziej wiotkie - to jeszcze jeden powód, dla którego warto grę podsuwać raczej starszym kilkulatkom.

Nie tylko odejście od Czarnego Piotrusia może przyciągnąć do "Kaczek": tu liczy się też... humor. Chociaż zasady karcianej gry nie wiążą się z żartami, same ilustracje zdobiące karty przykuwają uwagę dzieci. Są tu kaczki, które mają zostać najfajniejszą postacią na plaży - jedna z kaczek unosi się na wodzie i słucha muzyki, druga ma ciemne okulary i deskę surfingową, trzecia wianek i bikini - ich miny wskazują na młodzieżowy charakter gry, aż szkoda, że twórcy gry nie zdecydowali się na modyfikowanie scenek z bohaterami w zależności od wartości karty - byłoby jeszcze ciekawiej (chociaż w takim wypadku trudniej byłoby skupić się na samej grze i jej zasadach). Jest to propozycja dla dzieci, które poszukują nowych wrażeń i które chcą odejścia od planszówek - karty wypadają bardziej "dorośle" i mogą zapewnić ćwiczenie umiejętności, między innymi tworzenie strategii czy trenowanie refleksu. "Kaczki" to niby tylko talia kart - ale dla dzieci to okazja do miłego spędzania czasu z kolegami, propozycja rozrywki, która nie wymaga wielkich nakładów energii ani specjalnych przygotowań - talia, którą proponują twórcy tej gry, zmieści się w kieszeni i z pewnością pozwoli uniknąć nudy. Bardzo kolorowa, z przyjemnymi dowcipnymi obrazkami - zachęca do towarzyszenia bohaterom i do rywalizacji w konkursie na najfajniejszą kaczkę na plaży. To coś dla maluchów, które potrzebują stale nowych wyzwań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz