* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 15 maja 2020

Tomasz Samojlik: Skok kozicy

Media Rodzina, Poznań 2020.

Pułapki

Pełna humoru jest opowieść o przygodach Żubra Pompika i jego rodziny w Tatrzańskim Parku Narodowym – zresztą jak wszystkie drobne opowiastki Tomasza Samojlika w poczytnym cyklu. Tym razem jednak autor, chcąc przekazać małym odbiorcom więcej wiadomości, stawia na bardziej złożoną intrygę. Najpierw żubry poznają kozicę – zwierzę, które bez problemu skacze po skałach. Ta sztuczka nie udaje się Polince – chociaż brykanie to coś, co bohaterka bardzo lubi. Kozica to pierwsze stworzenie, które przedstawi się żubrom i zaprezentuje swoje umiejętności. Ale nie jest to jedyna warta uwagi mieszkanka Tatrzańskiego Parku Narodowego. Poza kozicami można jeszcze spotkać tu niedźwiedzia oraz świstaki. Pojawia się też problem – z punktu widzenia kozicy oraz świstaka bardzo ważny. Jedno zwierzę nie może znieść tego, że ktoś zastawia na nie pułapki, wykopuje dołki w niewiadomym celu. Z kolei drugiemu ktoś niszczy nowe nory – bez przerwy więc musi kopać następne. „Skok kozicy” sporo wiadomości najmłodszym przyniesie. Tomasz Samojlik pozwala bohaterom odkryć tajemnice gór. Zwierzęta dzielą się informacjami bez przeszkód – żubry chcą pomóc nowym znajomym i nie ulękną się nawet niedźwiedzia – mogą iść na rozmowę z nim. Zresztą na ogół potężne drapieżniki w puszczach nie sprawiają kłopotów gościom, a same żubry pojawiające się w nowych dla siebie miejscach – nie budzą popłochu. Tutaj, w bajce, wszyscy wiedzą, co mają robić i jak się zachować.

Nie tylko wiadomości przedstawia autor w drobnych historyjkach. Zawsze w tle przypomina o rodzinnych wartościach. Każdy z rodziny Pompika ma swój wyrazisty charakter. Tata Pomruk to bohater mrukliwy, ale spokojny i zapewniający taki sam spokój rodzinie. Mama Porada jest zawsze dowcipna i serdeczna, lubi czasem podroczyć się z mężem, ale to prawdziwa mama, opiekuńcza i dobra. Pompik – żubr, od którego wszystko się zaczęło – to ich starsze dziecko. Niby nie przystoi mu brykać, ale kiedy jego siostra Polinka uznaje, że czas na zabawę – ochoczo się przyłącza. Pompik przynajmniej teoretycznie jest bardziej poważny i bardziej odpowiedzialny, przejmuje się też rolą starszego brata i sprawdza się codziennych żartach. Czasami musi działać, żeby poprawić humor Polince – wie, co wtedy zrobić i co powiedzieć. Przy takim obrońcy można śmiało ruszać na podbój kraju. Więc żubry ruszają – tyle jest rzeczy do odkrycia.

Za każdym razem bohaterowie trafiają do innej części Polski – i z innymi stworzeniami mają do czynienia. Poznają nie tylko faunę, ale i miejscową florę. Do tego w każdej książeczce znajduje się między innymi wkładka z osobnymi informacjami na temat wybranego zwierzęcia. Na mapce w środku tomiku można zaobserwować trasę wędrówek żubrów – to jednocześnie miejsce do odhaczania posiadanych książeczek.

Samojlik nie tylko prowadzi historyjki, ale też ozdabia je ilustracjami w duchu opowiadań. W „Skoku kozicy” proponuje sporą dynamikę rysunków. Widać tu i rozmaite wypadki (przewracająca się Polinka), i uśmiechnięte pyszczki wszystkich bohaterów. Tutaj nie ma mowy o gniewie i złych emocjach, bohaterowie dobrze się bawią. Rysunki Samojlika są upraszczane i komiksowe, dziecięce, wesołe i kolorowe – tak więc trafią do najmłodszych. To zachęta do samodzielnej lektury – dzieci nie zamęczą się tu nadmiarem tekstu, zainteresują za to tajemnicami kolejnych bohaterów i skuszą się familiarnym charakterem historyjek. Żubr Pompik nigdy nie zawodzi. Tomasz Samojlik podsuwa kilkulatkom tomiki, które przetrwają długo na rynku – spełniają założenia edukacyjne i mają też składniki, które przyciągną małych czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz