Książkowe Klimaty, Wrocław 2019.
Scenki z rozdroży
Andrej Bán jeździ po Słowacji, robi sobie kilku- czy kilkunastokilometrowe wyprawy, podczas których może lepiej poznawać kraj i bolączki jego mieszkańców. Tworzy imponujący zestaw reportaży, które dotyczą codzienności – najbardziej przyziemnych i nierozwiązanych z niewiadomych względów kwestii. Uważnie słucha tych, których nikt słuchać nie chce – i rejestruje detale składające się na rytm życia. Te reportaże są czasami wzbogacane o odniesienia do historii lub polityki w skali kraju, jednak zdarza się też, że liczy się w nich lokalność – że nietypowe zachowania wójta odbijają się echem do teraz, albo – że lokalnego „mafioza” znają wszyscy i wszyscy też wiedzą, jaki sposób odzyskiwania od niego pieniędzy jest niezawodny. Słowacja w ujęciu tego autora jest pełna kontrastów i niespodzianek, zwłaszcza kiedy gości przedstawicieli różnych narodowości. Sprawdza Bán jak to jest z Cyganami, co na Słowacji robi krewny Mao Tse-tunga oraz jak postrzegani są Włosi. Przygląda się autor legendzie o Janosiku, a poza tym – myśliwym albo miejscowym biznesmenom. Rejestruje problemy włodarzy, zwłaszcza gdy najzdolniejsi mieszkańcy wyjeżdżają w poszukiwaniu lepszych warunków życia, zajmuje się też rozmaitymi absurdami uruchamianymi w społeczeństwie i w lokalnych społecznościach. Każde dziwactwo ludzie są w stanie oswoić – nawet jeśli z czymś jest im niewygodnie – z reguły muszą pogodzić się z losem. Andrej Bán jeździ po Słowacji i odkrywa jej oblicze: zdolność ludzi do adaptacji w każdych warunkach, malejące z czasem oczekiwania. Rzadko może przyglądać się zmianom na lepsze, zwykle zatrzymuje się nad tym, co opiera się postępowi. Żeby wprowadzić zmiany, trzeba by zacząć od zmian w mentalności miejscowych – a to bardzo często bariera nie do pokonania, po lekturze staje się to jasne.
W „Słoniu na Zemplinie” znajduje się mnóstwo tematów, które mogą zaintrygować – budzą ciekawość swoją „egzotyką”, niespodziewanym zaistnieniem w zwyczajności. Andrej Bán potrafi dostrzegać to, co już skostniałe – na nowo odsłania zagadnienia, które u miejscowych nie wywołują już silniejszych wrażeń. Autor proponuje czytelnikom dosyć krótkie reportaże i przeważnie zwraca w nich uwagę na napotykanych ludzi. Rozmawia z tymi, którzy są w stanie rzucić nowe światło na wydarzenia. Fakt, że materiały do książki powstawały na przestrzeni trzydziestu lat, wychodzi tomowi na dobre, autor nie popada w rutynę, każdy jego tekst jest inny i każdy będzie silnie działać na odbiorców. Drobne sprawy angażują czytelników: dotyczą zwykłych ludzi. Bán czasami wyszukuje zagadnienia sensacyjne, zdarza mu się prezentować kwestie mroczniejsze. Wdaje się w politykę, żeby zrozumieć mentalność mieszkańców, niekiedy sięga do spraw kryminalnych. Przez swoje reportaże definiuje Słowację – nie zwraca uwagi na to, co na pokaz, woli docierać do sedna. Dzięki takiej postawie unika upiększania kraju – pokazuje uroki i wady lokalności. Zagłębia się w sprawy spoza pierwszych stron gazet, osiąga porozumienie z ludźmi, którzy – czasami – stracili już nadzieję na to, że uda się nagłośnić ich problemy. Andrej Bán stawia na swojskość i rzetelność. Zgromadzone materiały uzupełnia o dane z zewnątrz – wie natomiast, jak zdynamizować relację, żeby wypadła jak najbardziej atrakcyjnie dla odbiorców – umożliwia im poznawanie nieturystycznych rejonów. Autor w tej publikacji próbuje odkryć niepowtarzalny charakter Słowacji przez pryzmat codzienności i małych zmartwień jej mieszkańców. W tomie „Słoń na Zemplinie” Bán przygląda się też szarej rzeczywistości – dzięki talentowi do wyłapywania absurdów może przekonać do lektury szerokie grono odbiorców. Rzadko kiedy ma się okazję do poznawania charakteru Słowacji – „Słoń na Zemplinie” to zatem propozycja, która kusi.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz