Zysk i S-ka, Poznań 2012.
Bunt i zwyczajne życie
Ewelina Kłoda „Niezapominajki” zaczyna od schematy z literatury czwartej: wywraca świat nastoletniej bohaterki do góry nogami. Izabela właśnie straciła matkę i teraz musi wyprowadzić się z ukochanego Krakowa do jedynego krewnego, jaki jej pozostał – do surowego i złośliwego dziadka. Problem w tym, że dziadek wyrzucił kiedyś ciężarną córkę z domu i nigdy nie chciał zobaczyć swojej wnuczki. Siedemnastolatka nie zgadza się na wprowadzane przez niego zmiany, ale jeszcze co najmniej przez rok nie może otwarcie zaprotestować. Mieszkanie pod jednym dachem z Kołachowskim (tak dziewczyna mówi i myśli o dziadku) zapowiada się nieciekawie dla bohaterki. Dla czytelniczek wręcz przeciwnie.
Izabela w Krakowie zostawia przyjaciół (którzy na przekór stereotypom literackim nie zapominają o niej) i przenosi się do Bielska-Białej (punkt dla autorki). To już rodzaj powieściowej egzotyki i bielszczanie powinni się cieszyć takim sposobem promowania miasta i okolic. Niewiele w książce opisów miejsc, ale kiedy już się pojawią, zachęcają do podążania ścieżkami nastolatki. W Bielsku Izabela spotyka życzliwych ludzi, zaprzyjaźnia się z wnuczką gospodyni mimo wyraźnych różnic charakterów. Poznaje interesujących chłopaków – i prowadziłaby zwyczajne życie nastolatki, gdyby nie fakt, że cała okolica aż huczy od plotek na jej temat. Dziewczyna nie wie, kto jest jej ojcem – a złośliwe sąsiadki wieści o reputacji mamy przenoszą na córkę.
Nie może zabraknąć i warstwy emocjonalno-uczuciowej. Izabela i Maja przeżywają pierwsze zauroczenia i zakochania – co wiąże się także z decyzjami, które będą miały wpływ na całe ich życie. Kłoda wymyśla różne, ale prawdopodobne scenariusze – doświadczenia jednej z bohaterek staną się przestrogą i ochroną przed nadmiernym idealizmem. W „Niezapominajkach” wiele odbiorczyń zobaczy siebie lub najlepszą przyjaciółkę – rozwój akcji będzie zatem podpowiedzią, co zrobić, gdy refleksja nad czynem przyszła za późno.
Książka napisana została w formie dziennika Izabeli i w odróżnieniu od wielu ugładzonych powieści, w których „przypadkowo” wpisy pokrywają się z tradycyjnie budowanymi rozdziałami, sprawia wrażenie dziennika autentycznego. To ogromna zaleta, a i spore ułatwienie dla autorki – nie można jej zarzucić, że w pewnym momencie w środku książki zbyt często stosuje w kolejnych wpisach klamrę emocjonalną (która pełni rolę zachęty do kontynuowania lektury) – bo przecież świat nastolatek bez tak jaskrawych barw byłby mało wiarygodny.
Co ciekawe, Kłoda pisze opowieść, którą wszyscy znają. Wzbogaca ją o oryginalne i atrakcyjne epizody z życia bohaterki, o koloryt lokalny i silnie zarysowany charakter Izabeli, a jednocześnie cały czas podskórnie nawiązuje do lektur, do których chce się wracać. Gdzieś pobrzmiewa Montgomery, gdzieś Siesicka, gdzieś Musierowicz, wreszcie – same powieściowe schematy pozwalają snuć przypuszczenia, co też stanie się z odpowiednio rozpoczętym wątkiem. I nikomu to nie przeszkadza, bo przy okazji Kłoda zamienia w żywą historię oczekiwania czytelniczek. Nie popełnia błędów niewybaczalnych, wypracowuje więź z odbiorczyniami i do końca nie zawodzi. Mało tego – chociaż proponuje zamkniętą całość, aż chce się prosić o kontynuację. Na przekór poppowieściom, autorka buduje książkę pełną wartościowych uwag i porad, które wykorzystają nastolatki. Pozwala swojej bohaterce na rozwagę i na szaleństwo, nie idealizuje jej (ani młodości), splata ze sobą wiele życiowych wątków i nie kopiuje charakterów postaci. „Niezapominajki” dobrze się czyta, chociaż samo zakończenie jest bardzo przyspieszone.
W „Niezapominajkach” przyjaźń okazuje się być prawdziwa (a nie zredukowana do wspólnych plotek i imprez), problemy – poważne, a zauroczenia silne. Dochodzą do tego tajemnice z przeszłości i niespodzianki dla czytelniczek – jednym słowem to świetna i mądra lektura dla nastolatek i tych dorosłych, którzy chcieliby przypomnieć sobie świat nastoletnich trosk.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz