* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 22 marca 2012

Gosia Brzezińska: Irlandzki koktajl

Bliskie, Warszawa 2010.

Przygoda z pracą

Temat emigracji zarobkowej wkroczył do powieści obyczajowych niemal równocześnie z największą falą wyjazdów. Ci, którzy poradzili sobie za granicą, prezentowali własne doświadczenia – i obserwacje zjawiska emigracji – w rozliczeniowych historiach o podobnych zwykle scenariuszach. Mniej więcej wiadomo, czego spodziewać się po tego typu relacjach: trudności ze znalezieniem pracy w kraju powodują u bohatera coraz większą frustrację, a w końcu – decyzję o wyjeździe. Obowiązkowym elementem staje się również prezentowanie postaw rodaków na obczyźnie – z tym że portretowani są w pierwszej kolejności ci, którzy nie radzą sobie z językiem i kompromitują siebie i Polskę prymitywnym z reguły zachowaniem. To ci, którzy uwierzyli w łatwy sukces i zbyt optymistycznie oceniali własne szanse na szybkie zdobycie fortuny. Pełni pretensji do świata, przyczyniają się do negatywnego oceniania cudzoziemców i utrudniają egzystencję tym, którzy potrafią pokierować swoim losem.

Gosia Brzezińska z powieścią „Irlandzki koktajl” wpisuje się w ten nurt, proponując jednocześnie czytadło lekkie i ciekawe – bo nawet chwilowa frustracja bohaterki, Kasi, nie powinna męczyć czytelników. Mimo że wielu z nich doskonale zna upokorzenia związane z bezskutecznym poszukiwaniem pracy, niskimi zarobkami i humorzastymi zwierzchnikami w wielkich korporacjach. Kasia nie rezygnuje, potrafi całymi dniami roznosić CV i przystosowuje je do wymagań kolejnych rekruterów – robi wszystko zgodnie z poradami dla bezrobotnych, lecz nie udaje jej się zdobyć zajęcia. Wyrusza do Irlandii – może tam liczyć na bezinteresowną pomoc koleżanki, a radości ze znalezienia pierwszej pracy nie przyćmiewa ani fakt, że to zadanie dużo poniżej jej kwalifikacji, ani mieszkanie kątem u znajomych. Kasia potrafi szybko podejmować decyzje, z łatwością przystosowuje się do nowych sytuacji, a jej angielski umożliwia dogadanie się z pracodawcami i współlokatorami. Dziewczyna może zatem odnaleźć się w obcym środowisku i zadomowić w Dublinie, a nawet znaleźć tu przyjaciół. Ciężko pracuje na swój sukces (a może tylko na brak porażki?). W tle pozostają obrazy roszczeniowo nastawionych rodaków.

Kasia w Irlandii nie próżnuje, zmienia prace, mieszkania i środowiska, poznaje ludzi, na których można polegać i zyskuje nowe doświadczenia (choćby nietypowy kurs tańca…). Na marginesie irlandzkiej przygody toczy się sercowa opowieść o łatwym do przewidzenia finale. Czas między scenkami wypełnia przywołaniem imprez i wspólnych zabaw – chociaż nie należy do wiecznych imprezowiczek. Każdy z odbiorców znajdzie tu zatem coś miłego dla siebie.

Autorka tworzy postać, która jest zbiorem doświadczeń co bardziej zaradnych Polaków. Ale na uwagę zasługuje także trafność jej obserwacji dotyczących środowiska, realistyczne historie składają się na ciekawy socjologiczny portret. W „Irlandzkim koktajlu” znajdują się poza tym wszystkie elementy cechujące dobre czytadła. Warstwa obyczajowa przechodzi w rodzaj pamiętnika współczesnej emigrantki, która dobrze wie, czego chce i do czego dąży. Obecność motywów typowych dla książek tego rodzaju – niebanalnych przyjaźni czy historii romansowych – to zachęta dla odbiorczyń. Brzezińska przy okazji zwraca uwagę na fakt złego traktowania emigrantów, zwłaszcza Polaków i Rosjan. Chociaż nie może się z tym zgodzić, jasno przedstawia również przyczyny podobnych zachowań. Czytelnikom podobać się będzie także galeria oryginałów, ludzi, którzy żyją zgodnie z własnym wewnętrznym rytmem i nie przejmują się opiniami innych. W tomie Brzezińskiej dzieje się dużo, szybko i prawdziwie – to powód, dla którego po „Irlandzki koktajl” sięga się dla przyjemności i rozrywki. Pełna interesujących spostrzeżeń, napisana prostym ale obrazowym językiem – ta powieść jest tak udana jak życie bohaterki w Irlandii. Gosia Brzezińska, wpisując się w modę literacką, nie zanudzi odbiorców, a zaproponuje im książkę relaksującą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz