Jaguar, Warszawa 2019.
Pokonywanie traumy
Laura Kneidl nic nowego nie wymyśla w dziedzinie poczytnych obyczajówek erotycznych dla nastolatek. Wprost przeciwnie: idzie dokładnie śladem wytyczonym przez poprzedniczki i odpowiada na zapotrzebowanie rynku. Nie przejdzie do historii literatury za sprawą wtórności, jednak dostarczy odbiorczyniom opowieści idealizowanej i emocjonującej (przynajmniej jeśli czytelniczki przymkną oko na przewidywalny przebieg akcji). „Jednak mnie kochaj” daje się czytać z przyjemnością, psutą czytelnymi zagrywkami autorki. Wiadomo, co się zdarzy, wiadomo nawet, w jakim punkcie książki – a jednak łatwo zaangażować się w losy Sage.
Dziewczyna ucieka z domu na studia – wyjeżdża jak najdalej, żeby unikać spotkań z ojczymem. Osłabia też kontakty z matką i młodszą siostrą, wszystko przez to, że nie chce wracać do przykrej przeszłości. Zdaje sobie sprawę, że ma poważny problem psychiczny: nie jest w stanie przebywać wśród obcych ludzi, lękiem napawają ją więksi faceci, Sage stroni też od dotyku. Pracuje nad sobą, znajduje sobie nawet psychologa i chodzi na sesje, żeby pozbyć się lęku. Próbuje tonować ataki paniki, ale przede wszystkim – zaczyna nowe życie. To wyzwanie – w obliczu problemów, z jakimi się boryka. Na początku Sage śpi w samochodzie, ale szybko poznaje ludzi, którym na niej zależy. April to sympatyczna dziewczyna, doskonały materiał na przyjaciółkę. Jej brat, Luca, jest opiekuńczy i wyrozumiały. A przy okazji… pracuje z Sage. Obojgu bardzo zależy na szczęściu dziewczyny. A ta zaczyna się powoli otwierać. Mimo że wciąż dba o zachowanie pozorów i wie, że nie może ujawnić wszystkich swoich sekretów, czuje się coraz lepiej z wartościowymi ludźmi. Może zmierzyć się z lękami.
Oczywiście Laura Kneidl prowadzi do wątku romansowego i tego nie ukrywa: Luca to chłopak idealny. Z wyglądu – uosobienie wszystkich cech, których Sage się boi. Z charakteru – człowiek, który nie ma prawa istnieć. Wyrozumiały, czuły, serdeczny. Nie naciska na kontakt fizyczny (chociaż dziewczyna bardzo mu się podoba, a sam należy do lowelasów i sypia niemal z każdą chętną): czeka, aż Sage będzie gotowa na pieszczoty. Na razie zapewnia jej oparcie, jest zawsze w pobliżu, gotowy przyjść z pomocą, gdy Sage będzie tego potrzebować. To partner z marzeń – nie ulega wątpliwości. Nawet lekarka Sage docenia jego dobroczynny wpływ na dziewczynę. I Laura Kneidl doskonale zdaje sobie sprawę, że wyborem takiego ideału ustawia automatycznie bieg scenariusza. W powieści nie zaskoczy niczym. Element, który ma przyciągać odbiorczynie, to narracja. Książka jest napisana bardzo dobrze, nie ma przegadania w analizach uczuć, nie ma też męczącego powracania do raz powiedzianych informacji. Czytelniczki będą podążać za bohaterką i doskonale rozumieć jej stany, kibicować jej w związku z Lucą i z ujarzmianiem demonów przeszłości. „Jednak mnie kochaj” to czytadło odprężające przede wszystkim za sprawą przewidywalności – ale sposób prowadzenia opowieści zasługuje na uznanie. Szkoda, że autorka nie pokusiła się o własną fabułę, na szczęście jej warsztat pozwala znieść wtórność opowieści.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz