Media Rodzina, Poznań 2022.
Spotkanie
Julia Biel sięga po kalkę, która sprawdza się w amerykańskich powieściach erotycznych z YA - "Be my ever", pierwsza część cyklu dla młodzieży, to powieść bardzo przewidywalna i oparta na sprawdzonych już schematach. Nie doda jej oryginalności pomysł na dramaty rodzinne postaci. Jednak autorka niewiele sobie z tego robi, bo wie, że zyska grono wiernych fanek wśród nastolatek. Zwłaszcza że w ramach samej narracji jest to całkiem niezłe czytadło, a część młodych odbiorczyń może nie wpaść na zachodnie inspiracje (i to inspiracje do bólu). Co więcej, autorka kolejną część planuje rozwijać również tak, jak dzieje się to w amerykańskich seriach dla nastolatek - tym razem oddaje głos dwójce postaci, Maverickowi i Everlee, następny tom ma objąć również parę ich przyjaciół, tak, żeby wprowadzić czterogłos.
Toczy się tu wszystko identycznie jak w amerykańskich historiach, a sama autorka nawet akcję przenosi do Stanów, żeby ułatwić sobie uzasadnianie wydarzeń. Everlee jedzie na studia na drugi koniec kraju. Ucieka od swojej przeszłości, pozostawia za sobą zgliszcza - utrzymuje kontakt zaledwie z jedną osobą. Na studiach zmienia imię i tworzy sobie nową tożsamość, chce udawać kogoś innego i odciąć się od traumatycznych wydarzeń. Nikomu nie zaufa na tyle, żeby wyjawić, co się stało - to jeden z sekretów, który będzie kartą przetargową przy budowaniu prawdziwego związku. Bo oczywiście od razu wpada na Mavericka, przystojnego futbolistę, który również ma w swojej przeszłości mroczny i przykry sekret - i który tak samo jak Everlee nie ufa ludziom. Maverick jest wykreowany tak, żeby budził zachwyt czytelniczek: bardzo przystojny, dobrze zbudowany, znany w szkole sportowiec, a do tego - wrażliwiec, który pisze znakomite wiersze (w porównaniu z innymi produkcjami studentów - na początku autorka funduje czytelnikom nie wiadomo po co przegląd grafomanii). Maverickowi wpada w oko Everlee - próbuje ją zatem poderwać na różne sposoby. Chce przekonać dziewczynę do siebie i udowodnić jej, że jest godny zaufania. Samo to nie byłoby nawet tak rażącą kopią rozwiązań z zachodnich powieści YA, ale autorka zmusza też bohaterów do spędzenia świąt z rodziną chłopaka (co już jest stałym punktem w erotycznych historiach młodych ludzi) - tak, by jeszcze lepiej mogli się poznawać i zyskać akceptację ze strony bliskich. Wiadomo, że punktem przełomowym będzie wyznanie sobie szczegółów z ponurej przeszłości, wiadomo, że związek zawiśnie na włosku, kiedy już będzie się wydawało, że ktoś zyskuje szansę na szczęście - nic w tym zaskakującego. Trochę Julia Biel przesadza, puszczając wodze fantazji w sferze kryminalnej, ale próbuje w ten sposób dodać dramaturgii fabule. Co ciekawe - obyczajówka dla młodzieży do tego stopnia wzorowana na trendach w literaturze YA jest wciąż lepiej napisana niż mnóstwo pozycji z literatury erotyczno-obyczajowej dla dorosłych. Julia Biel potrafi pisać, ale kompletnie nie ma pomysłu na samodzielną fabułę - i to boli.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
wtorek, 15 marca 2022
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz