* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 13 czerwca 2019

Dorota Suwalska: Nie wszystko złoto, co złote

Nasza Księgarnia, Warszawa 2019.

Poszukiwacze

Tym razem Dorota Suwalska z powodzeniem próbuje swoich sił w kryminale edukacyjnym dla młodych czytelników. „Nie wszystko złoto, co złote” to wakacyjna przygoda czwórki dzieci, Michała, Maksa, Łucji i Majki. Rodzice Maksa traktują zbieranie materiałów o Bursztynowej Komnacie jako szansę na zmuszenie pociech do aktywnego (czyli związanego z pogłębianiem wiedzy) spędzania czasu. Młodsze pokolenie ma jednak własną wizję odpoczynku. Michał i Majka to bliźniacy, Maks – najlepszy kumpel Michała (narratora w tomie), a Łucja to dziewczynka z klasy, koleżanka, w której Michał się podkochuje. I w takim zestawie nawet tanie wakacje w Gdzieśtam (nazwa z pewnego powodu wyjaśnionego w fabule nie padnie) nie są najgorszą opcją. Zwłaszcza gdy w grę zaczyna wchodzić szukanie skarbu. Dzieci całkiem szybko wpadają na trop tajemnicy, a to, co dorośli bagatelizują, dla bohaterów jest potwierdzeniem domysłów. Stopniowo pojawia się coraz więcej zagadek, a i szans na znalezienie drogocennych przedmiotów. Trzeba tylko uważnie wszystko obserwować i wyciągać wnioski.; Nie zaszkodzi też nauka języków obcych – skoro rzecz dzieje się na terenie dawnych Prus Wschodnich, część podpowiedzi z dawnych czasów wymagać będzie lingwistycznej gimnastyki. Przy tym akurat skarbie trzeba się sporo napracować.

To początek detektywistycznej serii Wtajemniczeni i Dorota Suwalska stawia sobie za cel zmuszanie czytelników do myślenia. Skupia się na intrydze sensacyjnej, na przebiegu „śledztwa”. Wprawdzie szkicuje też wątki obyczajowe – zakochanie Michała, niesnaski między przyjaciółmi – ale to wypada blado. Do tego zupełnie niepotrzebnie eksperymentuje autorka z metatekstem. Michał źle czuje się jako opowiadacz i szuka sposobu na prowadzenie historii, zapowiadając odbiorcom, jaką strategię akurat obiera (i z jakiego powodu). Nie jest to nikomu potrzebne, chyba że samej autorce jako rozbiegówka do rozdziału) i można było z tych partii zwracających uwagę na literackość zrezygnować. Za to ciekawym rozwiązaniem są rozbudowane i wzbogacone o zdjęcia „przypisy”. Tu widać wyraźnie podstawowy cel tomu – edukowanie młodego pokolenia. Dorota Suwalska odwołuje się między innymi do wiadomości historycznych, ale opowiada i o miejscach, które odbiorcy mogą zobaczyć. Prowadzi przez porządny zestaw danych, które właściwie powinny rozbijać tok narracji. Jednak sposób ich wprowadzania – ramki na marginesach, ozdabiane często zdjęciami – sprawiają, że odbiorcy po prostu mogą zaspokoić ciekawość w każdej chwili. Ta książka jest dobrze przygotowana od strony graficznej – rozwiązania w niej to nie tylko kolorowe odnośniki, ale też ciekawe, młodzieżowe ilustracje Marty Krzywickiej. Potężna dawka lektury, taka sama – wiadomości, a do tego jeszcze ładne opracowanie edytorskie. Dorota Suwalska wpisuje się w modę na powieści detektywistyczne dla młodych odbiorców, ale przy tym tworzy po swojemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz