Prószyński i S-ka, Warszawa 2016.
Matematyka na wesoło
Matematyka jako źródło śmiechu – to nie mieści się wielu uczniom w głowach. A jednak dla Larry’ego Gonicka równania matematyczne i zadania z treścią stają się podstawą niezłej zabawy. „Algebra w obrazkach” to tom przystępnie i z humorem wyjaśniający podstawy tej dziedziny matematyki. Kilka charakterystycznych postaci boryka się tu z trudnymi wyzwaniami na co dzień. Czasem to motywy bardziej znane dorosłym (płacenie podatków, rachunki czy sprawiedliwy podział spadku), innym razem dziecięce i absurdalne „potwory” (wzrusza zwłaszcza wielki i włochaty mianownik lub wołek tortowy, robak, który cierpliwie pożera kawałek urodzinowego ciasta). Odwołania do wyobraźni i do rzeczywistości pomagają Gonickowi oswoić matematykę.
Zaczyna autor od podstaw absolutnych: przypomina, na czym polega dodawanie, odejmowanie i mnożenie. Wprowadza specyficzne rysunkowe przykłady, chcąc, by odbiorcy nie zniechęcili się od razu do abstrakcyjnych działań. Uczy widzieć równanie w graficznym przełożeniu. To wprowadzenie wydaje się niezbędne, ogranicza bowiem później ryzyko popełnienia błędów, przypomina o sprawach elementarnych – jak choćby o kolejności wykonywania działań. Do tego przy okazji autor wprowadza pojęcia liczb naturalnych, całkowitych i wymiernych, nakreśla kwestię wartości bezwzględnej i wyjaśnia, jak przeprowadzać matematyczne obliczenia z liczbami ujemnymi i ułamkami. Zależy mu na tym, żeby dzieci pojęły algebrę od najbardziej podstawowych detali – nie pomija nawet tematu symbolu mnożenia (wyrzuca znak „x” i wprowadza kropkę lub brak znaku, co ilustruje odpowiednimi obrazkami). Nie może pozwolić na żadne wątpliwości czy uproszczenia, jeśli chce, by dzieci polubiły matematykę.
Wprowadza Gonick matematyczne prawa i zasady układania równań z niewiadomą, pokazuje, jak przeprowadzać sprawdzenie obliczeń, przywołuje potęgi i pierwiastki, wykresy i średnie. Najbardziej za każdym razem skupia się na analizowaniu przykładów: prostymi słowami i w rozbudowanych komentarzach ujmuje zasady postępowania. Urozmaica wyjaśnienia nawiązaniami do zwykłego życia, a do tego dokłada zestaw prześmiewców: przez książkę przewija się kilka komicznych postaci, które żywo reagują na obecność matematyki w najbliższym otoczeniu. Rysunkowi bohaterowie przyjmują na siebie ciężar rozważań, zastanawiają się, czy bardziej boli obcięcie palca czy nauczenie się ułamków, dosłownie rozumieją niektóre wywody i wyrażają silne emocje. To znakomity przerywnik w wykładach – bo przecież nawet jeśli Gonick pisze prostym językiem, nie da się przyswoić wszystkiego naraz. Jego komiksowi sojusznicy odczarowują matematykę, są jak niesforni uczniowie, którzy uwielbiają się bawić i drwić z tego, co może stwarzać problemy. To także klucz do młodych odbiorców – autor ucieka od wizji standardowego podręcznika również przyzwoleniem na (własne) ilustracje rodem z zeszytowych komiksów. Każdy rozdział bogaty w przykłady i ich omówienia kończy się jednostronicowym zestawem ćwiczeń. Tu odbiorcy zachęcani są do samodzielnego wyciągania wniosków, do wypróbowywania poznanych metod i trenowania myślenia.
Przez cały czas autor utrzymuje kontakt z czytelnikami, upewnia się, że nie stracili koncentracji i śledzą jego tok myślenia. Nagrodą za tę postawę jest dla dzieci dowcip w nieoczekiwanych momentach – ale i redukowanie strachu przed matematyką. Gonick przypomina o licznych zastosowaniach królowej nauk, nie tylko podczas wyprzedaży w sklepach, ale i choćby w języku programowania. Na marginesie przekazywania algebraicznych podstaw próbuje więc przemycić też uzasadnienie lekcji. „Algebra w obrazkach” to tomik, który ucieszy małych humanistów, ale przyda się i dzieciom ciekawym świata, tym, które wyprzedzają program szkolny i żądne są wciąż nowych odkryć. Larry Gonick sprawia, że matematykę można tylko dobrze zrozumieć, ale i polubić – zyska więc wierne grono fanów i pomoże uniknąć wielu szkolnych zmartwień.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz