* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 15 września 2025

Gillian Anderson: Pragnę

Marginesy, Warszawa 2025.

Fantazje

Wiele już pojawiło się na rynku książek o kobiecej seksualności i pomagających w odkrywaniu siebie przez płeć piękną. „Pragnę” to publikacja daleka od porad seksuologów – to zestaw zwierzeń odpowiednio skomponowanych i zaprezentowanych bez zbędnych komentarzy. Anonimowe panie w odpowiedzi na apel aktorki Gillian Anderson zdecydowały się podzielić własnymi fantazjami łóżkowymi, tymi do realizacji i tymi, które nigdy się nie ziszczą.

Jedyne wiadomości, jakie czytelniczki uzyskają o autorkach listów, płyną z prostych ankiet – można poznać rasę lub narodowość, podejście do religii, stan cywilny, orientację seksualną i liczbę posiadanych dzieci. Czasami niektóre uczestniczki ankiet chcą podzielić się informacjami o wieku czy doświadczeniu – ale wprowadzają to już do własnych wyznań. Na końcu każdego listu pojawia się stopka – maksymalnie dwuwersowy zestaw lakonicznych danych. Dzięki anonimowości uczestniczki mogą zwierzyć się z najbardziej skrywanych pragnień, nawet tych, których same się czasami wstydzą – bywa, że czują obowiązek, żeby się usprawiedliwić przed prezentowanymi treściami. Oczywiście w książce nie ma fantazji wiążących się z łamaniem prawa – a te dotyczące niebezpiecznych praktyk zyskują odpowiednie wprowadzenie. Autorki listów czasami tylko chcą, żeby fantazje udało się zrealizować – częściej piszą, że to tylko wyobrażenia, które nie wiadomo skąd się wzięły.

Gillian Anderson dzieli wybrane wyznania w zależności od tematu – żałuje, że nie może zaprezentować wszystkich nadesłanych opowieści. Decyduje się na zaprezentowanie jak największej liczby maksymalnie różniących się od siebie fantazji, żeby uświadomić czytelniczkom, że każda potrzebuje czegoś innego i żadna nie powinna się wstydzić swoich pragnień. Wyznania są tak różne, jak różne są ich autorki. Jedne to dwuzdaniowe komentarze pozbawione narracyjnych ciągot, inne – to rozbudowane literacko opowieści. Gillian Anderson wie, że wiele kobiet mocno przeżywało opisywanie swoich pomysłów. Zapewniła im bezpieczną przestrzeń do podzielenia się własnymi odczuciami i marzeniami. Nie ma tu reguły co do przeżywanych emocji – niektóre autorki listów podchodzą do siebie samych z czułością, inne wolą pewien stopień wulgarności, jedne decydują się na dystans, jakby tak mogły uprzedzić negatywne oceny, inne przez lata rozwijają fantazję, która sprawiła im najwięcej radości. Zdarza się, że osoby queerowe fantazjują o klasycznym damsko-męskim waniliowym seksie, a szczęśliwe żony i matki marzą o związku z kobietą – w tej sferze dozwolone jest wszystko.

„Pragnę” to książka, którą część odbiorców może potraktować jak pornosensację (chociaż nie pojawiają się tu realne wydarzenia), ale znacznie bardziej liczy się możliwość oddania głosu kobietom, pokazanie, że są istotami seksualnymi i ich potrzeby i łóżkowe fantazje niekoniecznie wpisują się w schematy czy oczekiwania. Gillian Anderson chce odbiorczyniom zapewnić możliwość poznawania własnych potrzeb i ciał, cieszenia się seksualnością i eksperymentowania lub rozwijania wyobraźni – bez oceniania i bez lęku przed wyśmianiem. Sama Gillian Anderson funkcjonuje tu tylko we wprowadzeniach do kolejnych rozdziałów tematycznych - chociaż zamieszcza w tomie również własny list, anonimowo. Przekonuje odbiorczynie, że do tego głosu można się przyłączyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz