* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 14 listopada 2024

Amy Neff: Dni, gdy kochałem cię najbardziej

Harper Collins, Warszawa 2024.

Cena miłości

Evelyn podjęła decyzję, która dla jej bliskich jest szokiem, nawet kiedy poznają całą prawdę. Kobieta, która jest żoną, matką i babcią, a niedługo mogłaby zostać prababcią, postanawia rozstać się ze światem. Za rok popełni samobójstwo. Razem z nią odejdzie Joseph, jej mąż, który od kilku dekad wiernie trwa u jej boku i nie wyobraża sobie bez niej życia. Evelyn ma podstawy, żeby wybrać ostateczny i radykalny krok: zdiagnozowano u niej chorobę Parkinsona, która postępuje szybko i już wkrótce odbierze kobiecie całą radość życia. Na razie wprawdzie nie widać po Evelyn żadnych niepokojących objawów: bliscy muszą więc zmierzyć się nie tylko z wizją śmierci – ale i z negatywnymi konsekwencjami chorego mózgu. Oczywiście młodsze pokolenia nie chcą przyjąć do wiadomości takiego pomysłu na nieodległą przyszłość rodziców, ale nikt nie jest w stanie znaleźć argumentów przeciwko eutanazji (samodzielnie wykonanej). „Dni, gdy kochałem cię najbardziej” to pełna retrospekcji i wielopoziomowa opowieść o ostatnim wspólnym roku i o relacjach rodzinnych. Czytelnicy poznają w niej początki miłości Josepha i Evelyn, pokusy, na jakie byli wystawiani i kryzysy w małżeństwie – w związku ze sobą nawzajem, rozczarowaniami życiem lub zachowaniem kolejnych dzieci. Podróż przez lata jest okazją do napomykania o wojnie i o stratach, jakie czyni w domach i sercach bliskich, do opowiadania o rewolucji seksualnej i obyczajowej i do sprawdzania, jaki przepis na życie wydaje się najlepszy. Amy Neff jednak ucieka od jednego: nie pokazuje odbiorcom wielkiej miłości, która ma być silniejsza niż życie. Kiedy śledzi się doświadczenia bohaterów i rozmijanie się ich marzeń, może pojawić się pytanie o granice poświęcenia dla drugiej osoby i o sens trwania ze sobą mimo wszystko. Evelyn i Joseph grają przypisane im społecznie role, zwłaszcza ona jest szykowana do egzystencji jako pani domu i nie może podążać za swoimi pragnieniami. On – szaleńczo w niej zakochany – potrafi się zdobyć na romantyczny gest i podążać za wybranką. Czy to się w ostatecznym rozrachunku opłaca? Nad tym będą się zastanawiać sami czytelnicy. „Dni, gdy kochałem cię najbardziej” to powieść wolna od uniesień i wielkich słów, tutaj proza życia potrafi przytłoczyć i zmęczyć. A jednak Amy Neff stara się przekonać odbiorców, że warto walczyć o miłość i pozostać wiernym w związku – bo z perspektywy czasu trudności nie wydają się już tak przerażające, a nagroda to pełnowartościowy związek. Przepis na wspólne życie, który realizują Evelyn i Joseph, może się kompletnie nie sprawdzić już w kolejnym pokoleniu, a przecież każdy, kto chce założyć rodzinę, chciałby zbudować relację na zaufaniu i przyjaźni. Nagroda w tej opowieści jest dla czytelników ledwo wyczuwalna, w psychologicznej prozie nacisk kładzie się znacznie częściej na komplikacje i wyzwania – a to sprawia, że odbiorcy otrzymają zaskakującą wizję małżeństwa wypełnionego ciągłymi wątpliwościami i pytaniami o sens. „Dni, gdy kochałem cię najbardziej” to książka, która zadaje niewygodne pytania i zmusza do zastanowienia się nad życiowymi priorytetami. Będzie też wzruszać i szokować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz