* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 11 września 2021

Anna Bimer: Chciałem być piosenkarzem. Biografia Krzysztofa Krawczyka

Rebis, Poznań 2021.

Portret

Książka, która miała być publikacją uświetniającą 75. urodziny Krzysztofa Krawczyka, musiała się odrobinę zmienić. Do sympatycznej opowieści musiały dojść fragmenty dotyczące sporów rodzinnych po śmierci wokalisty - i widać, że Annie Bimer ten akurat temat niespecjalnie się podoba i najchętniej by z niego zrezygnowała. Jednak ponieważ wkracza na rynek z historią Krzysztofa Krawczyka jako pierwsza, nie może sobie pozwolić na pomijanie pewnych kwestii. Chociaż i tak "Chciałem być piosenkarzem" to nie typowa biografia, a bardziej portret złożony z kilku ważnych zagadnień i opracowany tak, by nie tylko fani mogli do tej książki sięgać. Anna Bimer przede wszystkim chce oglądać Krawczyka jako piosenkarza nietuzinkowego, gotowego na odważne zmiany wizerunkowe i poszukiwania stylu. Takie podejście wymusza na niej trochę zestaw życiowych zakrętów wokalisty i pomysłów, które niekoniecznie przysparzały mu fanów (między innymi - pójście w stronę disco-polo, które jakoś trzeba uzasadnić: nie da się tego wątku przemilczeć, nie da się też go usprawiedliwić, więc Anna Bimer ma dość trudne zadanie).

"Chciałem być piosenkarzem" to tom, w którym życiorysowe motywy są tylko dodatkiem. Autorka nie przygląda się przesadnie życiu prywatnemu ani rodzinnemu, owszem, odnotowuje historię związków (zwłaszcza z Haliną Żytkowiak i z trzecią żoną, Ewą, chociaż to pierwsza żona, czyli Grażyna Krawczyk, dzieli się wspomnieniami na temat Krzysztofa dość obficie. Co ciekawe, Anna Bimer wykorzystuje jeszcze wspomnienia Katarzyny Miller, jednak nie sili się na szukanie innych rozmówców, którzy pozostawali poza branżą muzyczną, a mogli rzucić nowe światło na postać Krawczyka). Woli jednak Anna Bimer zająć się muzyką i poszukiwaniami w obrębie stylu: tu Krzysztof Krawczyk wydaje się najbardziej niezwykłym twórcą. Anna Bimer mocno akcentuje to, co wpływało na ocenę piosenkarza i co świadczyło o jego wyjątkowych umiejętnościach. Zestawia Krawczyka z zagranicznymi twórcami, bez przerwy analizuje możliwości głosowe, sięga po opinie i komentarze artystów (z różnych pokoleń), którzy zdecydowali się na współpracę. Nie pomija oczywiście kariery w Trubadurach, tutaj może przy okazji nakreślić specyfikę ich muzyki na tle mód z lat 60.: i sceniczny wizerunek, i tekstowe wybory wiązały się tutaj z odejściem od oczywistych decyzji twórczych. Całkiem nieźle udaje się to wyeksponować. Krzysztof Krawczyk muzycznie - to kwintesencja tej książki. Można będzie przeglądać ją w rytm charakterystycznych przebojów, czasami uśmiechnąć się nad jakąś anegdotą, innym razem - zastanowić nad konsekwencjami decyzji twórcy. Jest to książka bardzo zgrabnie ułożona, nie pozostawia uczucia niedosytu, chociaż niektóre wątki są tu zaledwie zarysowane. Jednak Anna Bimer wie dobrze, co chce opowiedzieć i w jaki sposób - realizuje zamiary twórcze bez wahania i to przekłada się na dobrą rozrywkową lekturę. Nie ma w niej rzewnych tonów, chociaż wyraźna sympatia do artysty przebija przez relację. "Chciałem być piosenkarzem" to książka, w której nie odczuwa się męki skrótów i omijania mielizn życiorysowych - to dobrze poprowadzona narracja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz