Harperkids, Warszawa 2020.
Ze Stumilowego Lasu
W serii Kubuś i przyjaciele ukazują się historyjki inspirowane tekstami A. A. Milnego, ale wymyślane na nowo, w oparciu o charaktery postaci. Wanda Chotomska prezentuje krótkie rozdziały z kolejnymi przygodami, mniej filozoficzne niż oryginał, ale dla maluchów równie pasjonujące. Udowadnia tym samym, że doskonale rozumie przestrzeń Stumilowego Lasu i że radzi sobie z wyzwaniami, jakie zapewnia wykorzystywanie specyfiki przestrzeni oraz zwyczajów już istniejących bohaterów. Tomik „Kubuś i jego gromadka” to coś w sam raz dla dzieci, które tęsknią za Misiem o Bardzo Małym Rozumku i chciałyby po raz kolejny zajrzeć do krainy pełnej sympatycznych przygód. Wanda Chotomska dzieli sobie zadanie na osobne części, zajrzy między innymi do Kangurzycy i Maleństwa, które chce brykać z Tygryskiem, do Królika (któremu Tygrys niszczy uprawy) czy do Kłapouchego. Każdy z bohaterów wymyśla coś, co najlepiej go definiuje, sprawdza się w jakiejś drobnej opowieści. I tak na przykład Królik uczy Tygryska zajmowania się ogrodem i grządkami, a Tygrysek w zamian pokazuje Królikowi, jak się bryka. Maleństwo wbrew zastrzeżeniom opiekuńczej Kangurzycy skacze jak najwyżej potrafi. Krzyś uczy się wymyślać mruczanki, Kłapouchy marzy o nocowaniu u kogoś – przychodzi zatem na nocleg do Kubusia. Jakby tego było mało, wszyscy organizują spontaniczne przyjęcie: zaczyna się od dziwnych ciasteczek bez jajek i cukru, za to z solą – na wieść o takiej przekąsce wszyscy przynoszą do Kangurzycy swoje przysmaki, żeby poczęstować innych. Zabawa trwa w najlepsze – każdy rozdział przynosi nową historyjkę, nowe atrakcyjne rozwiązania, a czasami też propozycje zabaw i podpowiedzi, jak spędzać wolny czas (dzieci poznają przepis na ciasteczka, które ciasteczkami nie są – i na rozrywki w starym stylu, takie, których dzisiejsze maluchy mogą nie znać). Wanda Chotomska pisze z wyczuciem, stara się trafić w rytm Ireny Tuwim, tak, że momentami dzieci nawet nie dostrzegą różnicy między oryginałem a kontynuacją opowieści – w ten sposób może zachęcić maluchy do śledzenia doświadczeń Prosiaczka, Kubusia, Krzysia i innych. Dokłada do tego – oczywiście – mruczanki, krótkie rymowane teksty przypominające o tym, co bohaterów interesuje.
Historyjki z tej książki są krótkie i uproszczone, chociaż autorka dba o to, żeby gdzieniegdzie wstawić albo motywy edukacyjne, albo – wychowawcze, w ostateczności żeby podpowiedzieć, na czym polega dzieciństwo i dobra zabawa. W świecie Kubusia i jego przyjaciół liczy się śmiech, serdeczność i ciepło. Tu każdy może liczyć na wsparcie i wyrozumiałość, nawet jeśli nabryka – specyfika Stumilowego Lasu pozwala przymykać oczy na drobne niedoskonałości bohaterów. Tu dzieci czuć się będą swobodnie, tym bardziej, że disneyowskie ilustracje wprowadzą je w świat kreskówki doskonale znanej. „Kubuś i jego gromadka” to lektura kusząca nawet dla tych maluchów, które nie lubią czytania.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz