Media Rodzina, Poznań 2015.
W śniegu
Wesoły Ryjek także zimą pozostaje wesoły – jak jego żółw przytulanka. Wiadomo, zima to czas wspaniałych zabaw i nowych ciekawych odkryć. A że Wesoły Ryjek uważnie obserwuje otoczenie, powodów do zachwytów mu nie zabraknie. Ten bohater nie wie, co to rozczarowanie: już w pierwszej historyjce wyjeżdża w góry, a tam tata ma go nauczyć jazdy na nartach. Tylko że nie ma śniegu, a bez śniegu nauka jazdy na nartach staje się niemożliwa. Wesoły Ryjek nie zachowuje się jak typowe rozkapryszone dziecko: cieszy się innymi rozrywkami: grą w warcaby, wędrowaniem po górach, lepieniem garnków w skansenie czy rozpoznawaniem drzew. Brak śniegu otwiera nowe możliwości zamiast je przekreślać, a mały bohater Wojciecha Widłaka z optymizmem ocenia każdą sytuację. Przez całą zimę Wesoły Ryjek znajduje kolejne powody do zadowolenia – więc trudno się przy tej postaci nie uśmiechnąć.
Tomik „Wesoły Ryjek i zima” przypomina o tym, co w tej porze roku staje się największą atrakcją dla dzieci. Wesoły Ryjek cieszy się z rzucania śnieżkami (a do zabawy oczywiście włącza całą rodzinę), czeka na ubieranie choinki i próbuje dowiedzieć się, jak powstawały kolędy. Zima to również okres przeziębień: bohater przekonuje się, że zna obcy język – po tym, jak tłumaczy wypowiedzi chorej mamy. Do tego dochodzą bardziej uniwersalne historyjki i „problemy”: mały Ryjek martwi się, że żółw przytulanka będzie musiał kupić bilet do kina, zastanawia się też, czy będzie mógł ożenić się z mamą – to typowe zmartwienia kilkulatków, które Widłak zgrabnie przenosi na dowcipnie prezentowaną postać. Porusza też kwestie bardziej skomplikowane – jedno z opowiadań poświęca kwestii domowego ogniska. Wesoły Ryjek na własnym przykładzie przekonuje się, że domowe ognisko może mieć coś wspólnego z wewnętrznym ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa. Warto przy tym zaznaczyć, jakie formy rozrywek dla dzieci preferuje autor. Wesoły Ryjek nie jest ogłupiany bajkami telewizyjnymi czy grami komputerowymi. W zamian za to czas spędza z rodzicami na klasycznych zabawach: radość przynoszą mu gry planszowe czy oglądanie zdjęć z szuflad i albumów, a także rozmowy z nieodłącznym żółwiem przytulanką. Ten bohater jest szczęśliwy z dala od mediów elektronicznych – można mu pozazdrościć wyobraźni. To postać, która stanie się bliska wielu dzieciom – dobrze więc, że autor odrywa ją od mód i kieruje w stronę ponadczasowości.
W historiach o Wesołym Ryjku dominuje humor. Opowiadania są bardzo krótkie i jednakowo skomponowane: zawsze na początku Wesoły Ryjek grzecznie się wita i przedstawia, na końcu za to wprowadza krótkie podsumowanie, czego w danym dniu się nauczył. To dla autora okazja do satyrycznego popisu i puentowania sytuacji: Wesoły Ryjek z codziennych doświadczeń wyciąga inne wnioski niż zrobiliby to dorośli. Bohater wszystko tłumaczy na swój sposób, co rodzi dowcip. Jednocześnie takim zabiegiem Wojciech Widłak może dopełniać charakterystykę Wesołego Ryjka, naiwnego i prostolinijnego kilkulatka, mądrze wychowywanego i zabawnego.
Przygody Wesołego Ryjka sprawdzą się jako lektura przed snem dla maluchów. To również dobra propozycja do ćwiczenia samodzielnego czytania dla co bardziej niecierpliwych dzieci. Krótkie i komiczne teksty przepełnione są „domowym” ciepłem i zachęcają do zagłębiania się w pozytywny, optymistyczny świat Wesołego Ryjka. Ten bohater zyska zwolenników również wśród czytających pociechom dorosłych – wymyślony bowiem został tak, by cieszyć wszystkich, bez względu na wiek. Widłak doskonale wie, że do książek może zachęcić dzieci radością i udawanymi „lekcjami” w wykonaniu bajkowego rówieśnika. Wesoły Ryjek to bohater, który cieszy już na etapie przedstawiania się – każdy maluch powinien się z nim zapoznać. Wojciech Widłak potrafi przekonać do czytania nawet największych ponuraków.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz