* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 2 kwietnia 2021

Birger Amundsen: Harald. Czterdzieści lat na Spitsbergenie

Czarne, Wołowiec 2021.

Życie

Harald, bohater tego tomu, trafia na Svalbard i żyje tam jako traper przez cztery dekady. Z daleka od ludzkich siedzib, zdany na własną pomysłowość, odwiedzany przede wszystkim przez niedźwiedzie polarne (które od czasu do czasu zabija, żeby pokazać, kto tu rządzi). Zabija też inne stworzenia, oprawia ich skóry i sprzedaje. To nie powinno nikogo bulwersować (chociaż bez wątpienia znajdą się tacy, dla których postawa Haralda będzie dowodem na ekspansywność i bezczelność ludzkiego gatunku). Wobec Haralda są bezradni urzędnicy i rządzący - traper żyjący po swojemu i zupełnie poza prawem, nie przejmuje się nikim i niczym. Niewielu dopuszcza do siebie: na Arktyce zresztą nieczęsto spodziewa się gości. Birger Amundsen to jeden z przyjaciół Haralda - opowiada o jego życiu dzięki swoim obserwacjom i kolejnym niekończącym się rozmowom. Tom "Harald. Czterdzieści lat na Spitsbergenie" to współczesna opowieść okołoprzygodowa. Bowiem Harald nie poświęca się dla nauki, nie szuka ucieczki od świata - po prostu stawia na życie z dala od cywilizacji, w bardzo trudnych warunkach. I radzi sobie po swojemu z licznymi wyzwaniami.

Rejestruje Amundsen problemy na kanwie prawnej i... zalety traperskiego życia. Opowiada o tych, którzy do chaty trafili, wypytuje o kobiety w życiu Haralda, zajmuje się też jego sposobami na przetrwanie. Omawia dość szczegółowo rozmaite aspekty codzienności w warunkach, jakie trudno sobie wyobrazić: dla odbiorców będzie to przede wszystkim spotkanie z nietypowym człowiekiem, pomysłowym i twardym. Harald wybiera rzeczywistość, od której większość czytelników z pewnością by uciekła. Decyduje się na życie trudne, ale satysfakcjonujące, wolne od pędu cywilizacyjnego, ale niewolne od problemów i niewygód. Stawia wyłącznie na to, co surowe, groźne i przerażające, uczy, jak funkcjonować w warunkach skrajnie trudnych. Amundsen nie szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego Harald taką egzystencję wybrał: nie widzi jej plusów, a przynajmniej niezbyt wiele - uzasadnienia odbiorców raczej nie przekonają. Za to stanowią dobrą podstawę reportażu. "Harald" to książka nietypowa właśnie przez możliwość przedstawienia czegoś starannie ukrytego przed wzrokiem całych społeczności.

Starcia z niedźwiedziami, uwikłania polityczne, zabijane lisy, samotność. Chociaż Amundsen zajmuje się odwzorowywaniem zwyczajności z czterdziestu lat, przebija przez tę relację awanturniczy charakter bohatera książki. Harald żyje po swojemu, płaci za to wysoką cenę, zwłaszcza kiedy się starzeje i traci szansę na samodzielne realizowanie zadań według dotychczasowych reguł. Nie umie jednak być zależny od innych: życie trapera to ciągłe komplikacje i wychodzenie cało z opresji. Jest w tym dawka emocji, których odbiorcy z własnego życia nie znają, ale Birger Amundsen doskonale wie, co powinno się znaleźć w opowieści, żeby mocno zapadła w pamięć. Parę razy będzie kontrowersyjny: w końcu przedstawia żywot myśliwego z wyboru (człowieka, który na pewno nie będzie słuchał ekologów ani stanowiących prawo dotyczące zabijania zwierząt). Jednak w postaci Haralda jest coś przyciągającego. Birger Amundsen trafił na temat wyjątkowy - i udało mu się stworzyć książkę atrakcyjną także ze względu na ton.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz