* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 29 sierpnia 2012

Tatiana Polakowa: Pogoń za duchami

Świat Książki, Warszawa 2012.

Pustkowie i ludzie

Dwie przyjaciółki, Żeńka i Anfisa, nieco lekkomyślne, silne łączącą je przyjaźnią, przybywają do dziwnego zamku na wyspie. Właściwie to miejsce nie ma prawa istnieć, jest tak dziwne – a w dodatku skrywa niejedną tajemnicę. Żeńka ma zebrać wiadomości na temat sympatycznego staruszka, który zlecił jej napisanie własnej biografii. Anfisa towarzyszy przyjaciółce, choć jej zaborczy mąż nie pochwala szaleństw obu kobiet. Tyle że kiedy bohaterki znajdą się już w zamku odciętym od świata, wpadną na trop mrożących krew w żyłach wydarzeń.

Tatiana Polakowa najwyraźniej uczyła się pisania kryminałów, podpatrując dwie wielkie autorki i mistrzynie gatunku – Agathę Christie i Joannę Chmielewską. Jej powieść to w zasadzie wypadkowa pomysłów dwóch poprzedniczek – z Christie wzięła Polakowa upodobanie do budzącej grozę scenerii, klimatu miejsc odciętych od świata, ograniczania przestrzeni do terenu, nad którym twórcy łatwo zapanować. Z Chmielewskiej zaczerpnęła natomiast sferę obyczajowości, motyw dwóch rozplotkowanych przyjaciółek, które samodzielnie nie dadzą sobie rady ze zwykłą kradzieżą samochodu, ale w obliczu o wiele większego zagrożenia starają się być dzielne i postępować jak rasowi śledczy. Bohaterki rodem z Chmielewskiej wtrącone w kontekst z Christie, w miarę łagodny przebieg akcji i lekka narracja – tak w skrócie prezentuje się „Pogoń za duchami”. Autorce można wybaczyć rozmaite uproszczenia i sięganie do schematów – bardziej zależy jej na tym, żeby kryminał przypominać zaczął lekką i rozrywkową powieść obyczajową niż historię sensacyjną.

Mimo tego zamiaru fabuła podporządkowana została tajemnicy zamku, rytm opowieści nadaje intryga, za to nie ma rozwijanych stopniowo wątków obyczajowych, przynajmniej nie na pierwszym planie. Autorka wie, co robi: dzięki rysowi naiwności i bezbronności jednocześnie ociepla wizerunek swoich bohaterek i pozwala im na popełnianie błędów, a i może na tej podstawie wywoływać dreszczyk emocji. Niewielki, bo przez odejście na pustą wyspę z ogromnym zamkiem oddala się Polakowa od historii prawdopodobnych i przez swoją bliskość życia także strasznych. „Pogoń za duchami” jest raczej lekką parodią gatunku, może nawet niezamierzoną – co nie zmienia faktu, że bohaterki naprawdę dadzą się lubić.

Polskim czytelnikom skojarzenia z Christie i Chmielewską zbledną w połączeniu z elementami rosyjskości. Są tu motywy wyraźnie indywidualizujące powieść i nadające jej regionalnego smaczku. Dobrze, że Polakowa rezygnuje z uniwersalności i zakorzenia akcję w tym, co jej najbliższe – dzięki temu nie zostanie zapamiętana wyłącznie jako epigonka królowych kryminału. Zwłaszcza że w budowaniu kryminalnych rozgrywek nie jest idealna, dużo bardziej cieszy jako obserwatorka zwyczajnych spraw.

Jest „Pogoń za duchami” próbą powrotu do klasyki kryminału przy równoczesnej chęci połączenia genologicznego ze zwykłymi czytadłami dla pań. To powieść do poczytania, a nie do rozgryzania zawiłości intrygi i detektywistycznych zabaw – chociaż takie rozwiązanie mogłoby sugerować wyludnione i złowieszcze miejsce. Polakowa raczej świadomie żongluje wyeksploatowanymi motywami, próbując z tego, co już było, sklecić spójną i w miarę wciągającą historię. Chce ożywić stare scenariusze, jeszcze raz spojrzeć na tradycję literacką i najlepsze kryminały, i czerpać z nich to, co dawniej decydowało o poczytności. Nie bierze pod uwagę przemian na rynku wydawniczym i w mentalności odbiorców, woli skłaniać się ku klasyce.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz