Świat Książki, Warszawa 2012.
Być wszędzie
Coraz więcej młodych i odważnych pakuje plecaki i wyrusza w drogę – już nie po to, by rzucać wyzwanie wakacyjnej turystyce, i nie po to, by zwiedzić mało znany zakątek świata – ale by cały świat podbijać, testować życie włóczęgi i zasmakować prawdziwej wolności. Coraz więcej takich wędrowców zabiera się potem a spisywanie wrażeń z podróży i tak powstają mniej lub bardziej udane relacje z wypraw. Tom „Byle dalej” zalicza się do tych lepszych publikacji: prowadzona z humorem i całkowicie skoncentrowana wokół perypetii podróżniczych opowieść kipi od energii, radości i swobody – nie mają autorzy zadęcia odkrywców czy wielkich podróżników, są zwyczajni, swojscy i ciekawi świata, spragnieni wrażeń, a przy tym sympatyczni, co też znajduje odzwierciedlenie w narracji.
Marta Owczarek i Bartek Skowroński postanawiają wyruszyć w podróż dookoła świata – podróż tak długą, na jak długą wystarczy im oszczędności. Z dala od turystycznych szlaków, za to blisko zwyczajnego życia na innych kontynentach. Ustalają termin wyjazdu i… na ponad dwa lata wyruszają w nieznane. W swojej wyprawie omijają tylko Afrykę. Podróżują z pomysłem – by zaoszczędzić czas i pieniądze, kupują czasem charakterystyczne w danych kulturach środki transportu i nimi przemierzają część trasy, by na końcu odsprzedać je innym amatorom nietypowego zwiedzania świata. Na trasie spotykają kolejnych wędrowców, a czasem na innych kontynentach umawiają się z przyjaciółmi z Polski lub… z rodzicami. Lubią próbować lokalnych przysmaków i rozmawiać z tubylcami. Kiedy mają ochotę, pozwalają sobie na wakacje od wakacji i na kilka dni zwalniają tempo. Zdarzają się również wypadki – ale czy złamana noga może pokrzyżować plany tym, którzy chcą podbić świat?
W „Byle dalej” cechą charakterystyczną są dobrze wyważone proporcje między opisywaniem innych kultur i własnych przeżyć. Nie ma tu ani zachłystywania się wolnością czy szansą na przeżycie prawdziwej przygody, ani nadmiernego wywnętrzania się, ani też chęci edukowania odbiorców (autorzy nie wrzucają do książki encyklopedycznych wiadomości, nie muszą nimi wypełniać stron – za to wybierają ciekawostki i je prezentują czytelnikom). Koncentruje się Marta Owczarek jako narratorka – na doznaniach i doświadczeniach podróżującej pary, z rzadka przypominając o łączących autorów relacjach.
„Byle dalej” to przede wszystkim publikacja traktująca o pomyśle na podróżowanie. Marta Owczarek i Bartek Skowroński opowiadają o tym, jakie decyzje podejmowali podczas wyprawy, jak radzili sobie ze zwykłymi problemami i wynikającymi z różnic kulturowych sprawami, z nie zawsze dobrą pogodą czy głodem. Dla kontrastu kilka razy pokazują tłumy na turystycznych szlakach, pazerność mieszkańców i kradzieże – plagi nastawionych na turystykę miejsc. Od takich rejonów autorzy błyskawicznie uciekają – chociaż i im zdarzają się przykre przygody. Marta Owczarek nie chce opisywać niemiłych chwil: spory kwituje krótkimi wzmiankami wzbogaconymi o usprawiedliwienie, prezentuje własne poglądy na nowe kulturowe zjawiska – znacznie częściej jednak odwołuje się do radości podróżowania, a z czasem i do zwyczajności takiego stanu rzeczy. Pokazuje, jak zawęża się świat, w którym w każdym momencie można się skontaktować – lub spotkać – z bliskimi, a jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie wystarczyłoby życia na zwiedzanie i zobaczenie wszystkiego, co zobaczyć warto. Sporo miejsca poświęca zdobywaniu potrzebnych dokumentów i działaniu urzędów w różnych krajach. Uzyskuje w ten sposób ciekawy obraz włóczęgi: nigdy dzikiej i naprawdę wolnej, zawsze uzależnionej od cywilizacyjnych ustaleń.
Oczywiście w tomie mnóstwo jest zdjęć, które składają się na rodzaj fotoreportażu, kolorowej relacji z podróży. Dzięki nim można choć trochę wczuć się w przeżycia autorów – a nawet pozazdrościć im przygody. „Byle dalej” to historia ciekawa i napisana z wprawą – nie zmęczy nikogo, podsunąć za to może pomysł na zwiedzanie świata.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz