* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 24 stycznia 2017

Marek Nejman, Sławomir Grabowski: Przygody kota Filemona

Nasza Księgarnia, Warszawa 2017. (wznowienie)

Historie z zapiecka

W najbliższym otoczeniu kota Filemona nie ma właściwie nic, co znałyby z codzienności dzisiejsze maluchy. Izba, piec, na podwórku psia buda, czasami stara balia do prania. Jeszcze – ewentualnie – łóżka z pierzynami i stare kapoty. I mysie dziury. Nie ma tu ani wynalazków elektronicznych, ani udogodnień, ani rozpraszaczy uwagi, dzieci zajmą się więc – po prostu – przygodami sympatycznych bohaterów. Nasza Księgarnia wznawia (w pięknej, kolekcjonerskiej edycji) codzienne doświadczenia Filemona i Bonifacego. To zestaw trzech tomików zawierających krótkie historyjki o Bonifacym, Filemonie, myszach, Babci, Dziadku i Szczeniaku. Historyjki obyczajowe, idealne na czytanie przed snem, a do tego bardzo ciekawe z punktu widzenia każdego malucha. Na szczęście rodziców nie trzeba do tej lektury przekonywać – Filemon to klasyka, która bawi kolejne pokolenia.

Mały Filemon jest jak dziecko. Niewiele rozumie, niewiele wie, ale wszystko chce samodzielnie sprawdzać. Przez swoją ciekawość może czasami wpadać w tarapaty – ale nigdy na tyle groźne, żeby przestraszyć odbiorców. Jego zachowania budzą śmiech, ale pozwalają też identyfikować się z postacią. Rozbrykany Filemon to kociak, który szybko zyskuje aprobatę. Stary, leniwy kocur, Bonifacy, pełni tu rolę przemądrzałego dorosłego. Stanowi przeciwieństwo wszędobylskiego Filemona – a jednak, chociaż wydaje się bardziej doświadczony (i rozsądny), i on może się czegoś nauczyć od malucha. W przypadku Bonifacego humor polega nie tylko na karykaturze. Dochodzi tu również wewnętrzna ironia, niezgodność między wartościami deklarowanymi a rzeczywistością. Drobne kłamstwa Bonifacego rozśmieszą najmłodszych – łatwo bowiem można wykryć intencje kocura i próby fałszowania wizerunku. W przypadku Bonifacego wady sprawiają, że tego bohatera dzieci polubią (u Filemona bardziej działa podobieństwo charakterów). Pod koniec drugiego tomiku dochodzi jeszcze Szczeniak – i wówczas on przejmuje rolę dziecka. Posługują się tu autorzy raczej stereotypowymi wizerunkami postaci. Babcia jest tą najmądrzejszą i najbardziej pracowitą (czy gospodarną) osobą, Dziadek funkcjonuje jak kolejne dziecko. Babcia opiekuje się zatem wszystkimi i dba o wspaniałą atmosferę. W tej chałupie nawet myszy mogą spać spokojnie. Choć Filemon i Bonifacy powinni je łapać, tak naprawdę po prostu pilnują porządku. Zła w „Przygodach kota Filemona” się nie znajdzie.

Marek Nejman i Sławomir Grabowski i dzisiaj imponują wyobraźnią przy prezentowaniu najzwyklejszych wydarzeń. Wystarczy wspomnieć taniec z ognikiem czy walkę z brudem podczas prania. Widać po takich scenkach, jak działa fantazja i jak ważne w tworzeniu bajek jest oryginalne podejście do tematu. Opowiastki są tu bardzo krótkie i przeważnie samodzielne, bohaterowie przeżyją więc całkiem sporo i bez wychodzenia z domu, poza prawdopodobną codzienność. Potęga tego tomiku to humor i precyzyjnie szkicowane charaktery, gwarantujące zabawę. Grabowski i Nejman wcale nie próbują pouczać, zapewniają dzieciom radość. Nie ma już świata pokazanego w tej książce, a jednak historyjki o Filemonie nie wypadają archaicznie, da się je z przyjemnością czytać (i prezentować najmłodszym). To już klasyka literatury czwartej – i bardzo cieszy fakt, że powraca. Najlepszym dowodem na popularność tych postaci jest fakt, że tom ukazał się na rynku dziewięć lat temu i znów się ukazuje.

W dodatku powraca z ilustracjami Julitty Karwowskiej-Wnuczak, czyli z tym wizerunkiem Filemona i jego przyjaciół, który znany jest od kilkudziesięciu lat. Ilustracje w tomie pełne są humoru i wewnętrznego ciepła, budzą zainteresowanie i podkreślają jeszcze panującą w domu Babci i Dziadka atmosferę. To świat w wersji mikro, przyjazny kotom, dzieciom i staruszkom, świat, do którego chce się zaglądać. Ucieczka od dzisiejszego chaosu, kreskówek pełnych przemocy i wyścigu w szokowaniu odbiorców. Kot Filemon to bohater, który nie pozwala się nudzić – bo każdego dnia ma wiele do odkrycia. Cieszy więc bardzo fakt, że w przypominaniu klasyki znalazło się i miejsce na historie z zapiecka. Tę książkę nie tylko maluchy pokochają.

1 komentarz: