* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 25 stycznia 2017

Nele Neuhaus: Charlotte i pierwsza miłość

Media Rodzina, Poznań 2016.

Komplikacje

Charlotte, młodsza koleżanka „po fachu” Eleny, to sposób Nele Neuhaus na zainteresowanie młodszych odbiorczyń końską tematyką. Tu akcja przez niemal cały czas rozgrywa się w stadninie lub w jej bliskich okolicach. Charlotte po raz pierwszy bierze też udział w zawodach jeździeckich – po tym, jak przezwyciężyła własne obawy i zyskała Wondy’ego, swojego konia, ośmiela się na coraz trudniejsze wyczyny. Do tego stopnia, że w zawodach niejednego zaskoczy. Dotychczasowa stadnina ma zostać przeniesiona w nowe miejsce – między innymi dzięki zdecydowanej postawie Charlotte oraz członków zarządu (zwłaszcza nastoletnich). Tyle że organizacji znów grozi niebezpieczeństwo: konkurencja czuwa i chce przejąć nową placówkę, w dodatku przez wygraną w wewnętrznych wyborach. Znów zatem Charlotte i jej przyjaciele podejmą nierówną walkę z bezwzględnymi dorosłymi. Autorka naświetla zatem motyw „koński” z kilku stron: opieki nad zwierzętami, zasad zawodów czy struktur organizacji – nawiązuje również do kwestii społecznych. To tak, by zmienić myślenie o modzie na hippikę, pokazać nie tylko przyjemności, ale i obowiązki czy wyzwania, również dla młodych ludzi. Charlotte ma sporo zadań, których nie znają jej rówieśnicy – ale w stadninie znajduje szczęście.

Nele Neuhaus nie zapomina jednak też o standardowych motywach z powieści dla nastolatek. Już w tytule akcentuje motyw, który do tej pory przewijał się raczej tylko w serii o Elenie. „Charlotte i pierwsza miłość” to relacja między Charlotte i Simonem – zasugerowana na końcu poprzedniej części. Chociaż zwykle w powieściach młodzieżowych bohaterki czekają na miłość i marzą o związku, Charlotte nie czuje się gotowa na bycie czyjąś dziewczyną. Nawet jeśli od pewnego czasu myśli i mówi tylko o Simonie, boi się zmian. Reaguje impulsywnie, potem jednak dopadają ją liczne wątpliwości. Na szczęście Simon to chłopak rozsądny: widzi, co się dzieje i potrafi zachowywać się tak, by nie spłoszyć nastolatki. Pokazuje, jak troszczyć się o ukochaną osobę. Stanowi kontrast z chłopakami koleżanek, nieodpowiedzialnymi, zazdrosnymi czy kłótliwymi, szanuje Charlotte i dogaduje się również z jej rodzicami. Nele Neuhaus sugeruje tym samym, na co zwracać uwagę przy nastoletnich zauroczeniach – subtelnie zwraca uwagę na pułapki i sytuacje, których lepiej unikać. Owszem, idealizuje Simona, ale to już urok historii o pierwszych miłościach.

Żeby nie było zbyt słodko, bo problemy ze stadniną nie zamącą przecież życia uczuciowego bohaterki, pojawia się tu jeszcze jeden ważny temat. Kłótnia z najlepszą przyjaciółką, Doro, która do tej pory dzieliła z Charlotte szczęścia i porażki. Dziewczyna staje się coraz bardziej zazdrosna i złośliwa. Oddala się od Charlotte, krytykuje zamiast wspierać i ma coraz więcej pretensji o wszystko. Dziecinne oczekiwanie na to, kto przeprosi pierwszy (a sytuacje różnie oceniają postronni) przerywają intrygi nastolatki. Charlotte ma jednak nową przyjaciółkę, od której otrzymuje tak potrzebne wsparcie. Wśród interpersonalnych tematów poruszanych przez Nele Neuhaus na uwagę zasługuje jeszcze sprawa mamy Katie, zwanej Smoczycą. Kobieta, która wtrąca się we wszystko i wszystko chce organizować, zwyczajnie się nudzi – kiedy znajduje zajęcie wymagające wielkich nakładów czasu i sił, automatycznie zyskuje też szczęście i przestaje zadręczać dzieci. Autorka wyjaśnia tym samym czytelnikom, co potrzebne jest ludziom do szczęścia i samospełnienia, podsuwa proste rozwiązania różnych komplikacji. Uświadamia też nastolatkom, gdzie swoje źródło mają konflikty czy irytujące nawyki, także dorosłych. W tym świecie także pokolenie rodziców popełnia błędy. Wszystko da się naprawić – ale Neuhaus dba o to, żeby nie podsuwać czytelnikom wyłącznie baśniowych scenariuszy. „Charlotte i pierwsza miłość” to książka ważna dla młodych czytelniczek, nie tylko tych zainteresowanych opieką nad końmi – to dobrze przygotowana i mądra lektura, pełna wrażeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz