* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 7 grudnia 2020

Łukasz Łuczaj: Seks w wielkim lesie

Ha!art, Kraków 2020.

Na trawie

W zestawie młodej prozy i literatury niszowej może dziwić obecność Łukasza Łuczaja, z drugiej jednak strony Ha!art jest miejscem, które nie boi się podjąć wyzwania i wypuścić na rynek świetne uzupełnienie kulinarno-roślinnych wyznań tego autora. Do tej pory Łukasz Łuczaj przeważnie wyjaśniał, jak przetrwać, jedząc dzikie rośliny, albo jak urozmaicić kuchnię tym, co można znaleźć na łące. Wstrzelał się zatem idealnie w zestawy poradników kulinarnych - tematycznych i niszowych - i w mody na slow life czy zdrowe żywienie. W przypadku "Seksu w wielkim lesie" woli oddawać się innym przyjemnościom niż jedzenie, chociaż na zmysłach gra ze smakiem. Nie proponuje literackiej pornografii, a książkę-ciekawostkę, bardzo drobny tomik, który można odczytywać na różne sposoby. Na pewno jako poradnik, poza tym - zestaw miłych (dla autora, ale nie odstraszających czytelników) wspomnień, a nawet zestawienie botanicznych ciekawostek. Oprócz tego trochę intertekstów, trochę zmysłowości i refleksji na temat innych niż zwykle kontaktów z przyrodą. Oto bowiem Łukasz Łuczaj zajmuje się... seksem na łonie natury. Wychodzi od pragnień (wyrażanych lub nie, czasami nawet jeszcze nieuświadomionych) a dotyczących miłosnego spełnienia pod gołym niebem. Prowadzi czytelników przez zakres możliwości, doradza tym, którzy na taki krok są zdecydowani - bez fachowych porad można się narazić na nieprzyjemne skaleczenia lub otarcia, na ukąszenia owadów, oparzenia od roślin, albo... reakcje przechodniów (aż po mandaty). Łuczaj stopniowo komentuje zatem kolejne etapy przygotowań, podpowiada, jaki las wybrać, jakie miejsce znaleźć, jak umościć legowisko, jakich pozycji próbować w określonych warunkach. Żeby nie sprowadzać wszystkiego do prostej chuci, postanawia wzbogacić swoją opowieść motywami z literatury pięknej - szuka w tekstach potwierdzenia, że od wieków ludzie cenią sobie seks na świeżym powietrzu. Cytuje, komentuje te cytaty, czasami wyciąga wnioski albo się wyzłośliwia, częściej jednak jest wyrozumiały dla ludzkich potrzeb. Zwłaszcza że sam korzysta z wiedzy, którą w tomie przedstawia - i to kolejny etap jego książki. Łuczaj zachowuje dyskrecję w kwestii własnych podbojów z rozmaitymi paniami, zwykle wywołuje z pamięci tylko ich sylwetki, żeby drobiazgiem podbić atmosferę wspomnienia. Trochę się chwali (jeśli ktoś bał się do tej pory spełniać fantazje pod chmurką, może mu pozazdrościć), trochę - inspiruje (będzie zadowolony, jeśli w jego ślady pójdą inni, w końcu po to podpowiada, co zrobić, żeby na pewno było wygodnie, kameralnie i bez stresu). Dba też o estetykę - podpowiada, jak ozdobić partnerkę, by podkreślić związek z naturą, skupia się też na doznaniach zmysłowych związanych z konkretnymi roślinami albo... drzewami. Jest nawet w stanie podać idealny przepis na gwarantowany podbój miłosny w lesie.

A przy tym wszystkim tworzy książkę, która daje się przyjemnie czytać (i błyskawicznie, to zestaw notatek, anie pełnowymiarowa leśna kamasutra) - i która świetnie uzupełnia dotychczasowe przyrodnicze opowieści Łuczaja. Jest to publikacja niepozorna, wydaje się, że może łatwo zginąć na księgarskich półkach - a jest warta zachowania choćby z uwagi na pomysł. Łukasz Łuczaj w tej opowieści łączy poczucie humoru i wiedzę z otwartością na nowe doznania i z troską o przyrodę - bo przecież warto zadbać o to, by w lasach i na łąkach było czysto, żeby móc zabrać tam kogoś na romantyczną wyprawę z oryginalnym finałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz