* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 25 sierpnia 2016

Annie Barrows: Opowiem ci pewną historię

Świat Książki, Warszawa 2016.

Relacja

Jeden życiowy zakręt może wszystko zmienić. W latach 30. XX wieku Layla nie zamierza poślubić podsuwanego jej przez ojca „odpowiedniego” kandydata. Wpływowy rodzic mści się na córce, zsyłając ją do Macedonii, małego miasteczka w Wirginii Zachodniej. Tutaj Layla ma zamienić się w historyka: spisywać dzieje mieszkańców i miejsca, by przygotować kronikę na 150-lecie miasta. Wszystko po to, by zarobiła na swoje utrzymanie i przekonała się, jak ciężko pracuje się na samodzielność. Senator Beck jest wpływowym człowiekiem i bez jego zgody nikt nie przyjąłby Layli do pracy. Zadanie zapowiada się, jak męczarnia, ale stopniowo bohaterka zanurza się w oryginalne historie, plotki i skandale. Wkrótce zmienia się w rasową dziennikarkę, która dociera do najskrzętniej ukrywanych tajemnic.

„Opowiem ci pewną historię” to powieść dla tych, którzy lubią rozbudowane narracje i spowalniane przez słowa tempo akcji. Życie w małym miasteczku jednak wcale nie zwalnia, docierają tu również echa wielkiej polityki, pracownicy decydują się na strajki, a część tajemnic Layla musi zdobywać podstępem. Annie Barrows dobrze czuje się w klimacie małego miasteczka, w którym przeszłość bywa równie ważna co drobne obyczajowe skandaliki. Z tego zresztą buduje sporą część opowieści. Historie innych odkrywa Layla fragmentami, podkreślając zwłaszcza to, co nie nadawałoby się – według moralności mieszkańców – do publikacji. W takim ujęciu historia Macedonii staje się naprawdę żywa i prawdziwa w wymowie.

Urzeka autorkę możliwość powrotu do innych czasów. Barrows wręcz ucieka od teraźniejszości: kusi ją dawna obyczajowość i cała sieć konwenansów. Sprawia jej przyjemność odwiedzanie surowych matron i ludzi, którzy nie boją się żyć po swojemu mimo wszystko. Metamorfoza Layli, chociaż stanowi fabularną oś, jest tu tylko miłym uzupełnieniem zestawu odkryć i ploteczek. A okazuje się niewyobrażalna. Z młodej, zbuntowanej i rozkapryszonej panny o ciętym języku wyrasta samodzielna i pewna siebie myśląca kobieta. Zajęcie, które miało być karą oraz nauczką, dla tej bohaterki staje się wyzwoleniem – zupełnie niespodziewanie. Layla dzięki swojemu uporowi zyskuje od losu szansę, którą dobrze wykorzystuje. Takie poprowadzenie postaci sprawia, że tom staje się uniwersalną opowieścią o niepoddawaniu się absurdalnym wymaganiom innych i życiu własnym życiem. Annie Barrows dla przyjemności odbiorców przenosi ten motyw w dość oczywisty kulturowo-obyczajowy kontekst, uwypuklając tym samym również przesłanie tomu.

Książka rozwija się powoli, a fragmentaryczność fabuły podkreślana jest jeszcze przez genologiczną zmienność. Barrows bardzo chętnie posługuje się listami (tu grają nie tylko bezpośrednie komentarze, ale i niezamierzone przez literackich autorów kontrasty między regułami epistolografii i wyrażanymi, lub choćby czytelnymi, zapiskami. Dochodzą zmiany samych narratorek i ich prywatne potrzeby czy przemyślenia. „Opowiem ci pewną historię” zawiera również fragmenty przygotowywanej historii Macedonii: autorka bawi się stylami, a mimo ucieczki do początku XX wieku wpatrzona jest – pod względem gatunku – w wielkie narracje dziewiętnastowieczne. „Opowiem ci pewną historię” to oczywiście powieść wielopłaszczyznowa, co innego znaczą tutaj małomiasteczkowe plotki lub doświadczenia jednostek, co innego – próby zachowywania przeszłości dla potomnych, a co innego akcenty społeczne. Annie Barrows godzi tu przeciwieństwa, nie boi się sięgania po tematy trudne, za to dystans czasowy pozwala jej unikać zagadnień modnych dzisiaj czy po prostu banalnych scenariuszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz