* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Alexis Menuge: Franck Ribéry. Piłkarz z blizną

SQN, Kraków 2016.

Wzór

„Franck Ribéry. Piłkarz z blizną” to kolejna biografia sportowa. W pobliżu dużych wydarzeń sportowych coraz większą popularnością zaczynają się cieszyć biografie zwycięzców lub ludzi kreowanych na zwycięzców, tworzone w dodatku na gorąco, często u szczytu ich kariery i sławy, jako dodatek dla fanów i podbicie zainteresowania mediów. W literaturze dla dzieci nacisk kładzie się wówczas na aspekty wychowawcze, w tomach dla dorosłych – najczęściej na motyw pokonywania trudności. Alexis Menuge także wybiera ten trop. Jego tom to rodzaj krótkiego biograficznego reportażu i dostrzegania jak najlepszych stron sportowca, który stał się niechlubnym bohaterem kilku skandali, a i autorem bardzo licznych żartów robionych kolegom z szatni. Ribéry w tym ujęciu nie okazuje się obiektem szeroko zakrojonych poszukiwań: tyle, ile sam o sobie zdradzi, trafia do tomu. W ten sposób Menuge pomija niemal cały obowiązkowy zwykle passus o pochodzeniu czy o rodzinnym domu. Z dzieciństwa piłkarza pozostaje motyw strasznej blizny – później autor wykonuje ogromny skok, jakby wychodząc z założenia, że kibiców nie zainteresuje sama droga do piłki nożnej. Sam sobie zresztą Menuge zaprzecza, bo kiedy już wprowadzi bohatera swojej książki na boisko, napomyka o jego trudnej drodze tam (którą w całości zignorował). Akcentuje w tym fragmencie kwestię charakteru piłkarza i trudno pozbyć się wrażenia, że dla zbyt nieidealnych postaw zabrakłoby przekonujących usprawiedliwień. Lepiej portretować sportowca przez odwołania do prostych żartów sytuacyjnych, jakie wciąż prowokuje.

Rozwodzi się za to Menuge nad tematem założonej przez sportowca rodziny: pokazuje, jak dla wybranki zmienił wiarę i jak dbał o to, by niczego jej nie brakowało. W tym stadle wydaje się być sielankowo – jeśli autor napomyka o kryzysach, to szybko i bez szczegółów, żeby zaraz przejść do podkreślania miłości i lojalności. Taki zabieg jest konieczny, bo Ribéry stał się jednym z piłkarzy zamieszanych w seksaferę z nieletnią prostytutką: temu wydarzeniu jako jedynemu negatywnemu Menuge poświęca nieco więcej miejsca, przede wszystkim po to, by Ribéry mógł kilka razy wyrazić szczery żal. Poza tym autor stara się, aby pozapiłkarskie sceny nie trafiały do biografii. Skupia się za to na grze w Bayernie Monachium, pokazuje dochodzenie do wielkich pieniędzy i do pozycji na boisku. Podkreśla, jak wielki talent piłkarski ma Ribéry. Czyni z niego gwiazdę bez sportowej skazy (poszkodowaną tylko w sportowych plebiscytach). Ribéry urasta do rangi superbohatera, który pozostaje wierny jednemu klubowi. Po kilku boiskowych wzorcowych scenach pojawiają się konflikty i spychana na margines kwestia trudnego charakteru piłkarza, a tom zamyka rejestr kontuzji, które niemal wykluczyły mistrza z gry mimo podpisanego do 2017 roku kontraktu.

Jest ten tom książką szybką i prostą, a do tego pisaną na kolanach. Jeśli Ribéry ma jakieś wady, nie trzeba się nad nimi zatrzymywać, zalety zasługują za to na dokładne analizowanie. To podejście być może spodoba się samemu piłkarzowi, za to niekoniecznie zadowoli fanów, którzy woleliby szczerość od laurek. Dobrze, że Menuge nie goni za sensacjami, ale zbyt wybiela swojego bohatera. Rezygnuje przy tym z konwencji znanych z biografii sportowych, inaczej rozkłada akcenty, nie tworzy czytadła na bazie życiorysu. Proponuje jednowymiarowy portret, w którym wyobrażenia własne bohatera tomu przebijają się przez fakty. Tak dobrane proporcje sprawiają, że wizerunek piłkarza wydaje się niewiarygodny i dużo bardziej przypomina pedagogiczne biografie z literatury czwartej. W tym ujęciu Ribéry nie ma zbyt wielu wad, za to umiejętności nadprzeciętne. To wystarcza, żeby zamienić go w bożyszcze tłumów. Książkę zatem czyta się z pewnym dystansem, bez szansy na dowiedzenie się czegoś ponad medialne doniesienia. W tej publikacji zabrakło trochę krytycznego spojrzenia, osądów mniej pochlebnych lub choćby rozwijania co bardziej kontrowersyjnych zagadnień. Ribéry nie powinien być przerabiany na ideał – bo nikt nie powinien.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz