* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 26 lipca 2021

Ben Mezrich: Miliarderzy z przypadku. Początki facebooka. Opowieść o seksie, pieniądzach, geniuszu i zdradzie

Poradnia K, Warszawa 2021.

Studencka przygoda

Chociaż o facebooku napisano już mnóstwo książek, Ben Mezrich szuka oryginalnego sposobu na przedstawienie jego początków. Dzięki temu przyciągnie do książki nie tylko czytelników zainteresowanych samym biznesowym aspektem działalności w obrębie social mediów, ale też tych odbiorców, którzy cenią sobie fabularyzowane historie oparte na faktach. "Miliarderzy z przypadku" to tom przygotowany jak powieść obyczajowa. Autor przenosi czytelników do świata studentów. Jeden z nich, Eduardo, próbuje dostać się do bractwa. Wie, że musi przejść skomplikowany proces inicjacji, ale wysiłek się opłaci: chłopak zyska dostęp do towarzystwa i uznanie pięknych dziewczyn. Inaczej nie miałby żadnych szans na poderwanie jakiejkolwiek koleżanki. Równolegle ze swoimi staraniami Eduardo zaczyna przekonywać się, że nie wszyscy podążają oczywistymi ścieżkami. Indywidualistą na studiach jest Mark. Mark nie zamierza podporządkowywać się żadnym regułom, pisanym czy niepisanym. Działa po swojemu, nie przejmuje się tym, co o nim pomyślą inni. Nie zabiega o popularność ani o względy koleżanek, zachowuje się tak, jakby do szczęścia były mu potrzebne tylko komputery. Mark zresztą jest genialnym hakerem, który przez swoje umiejętności zdążył już parę razy wpaść w tarapaty. Jest też wizjonerem. To Mark pewnego dnia wpada na pomysł, by połączyć studentów w internetową sieć społecznościową: chodzi mu o to, żeby młodzi ludzie mogli oceniać swoją atrakcyjność na podstawie zamieszczonych w bazie danych zdjęć. Żeby zrealizować swój projekt, musi zdobyć zdjęcia gromadzone przez uczelnię w innych celach - ale to przy jego zdolnościach kwestia bardzo krótkiego czasu. Wprawdzie przez takie działanie Mark wpada w tarapaty i musi się pokajać, jednak przekonuje się, jak olbrzymi potencjał ma budowanie internetowej sieci kontaktów i znajomych. Zaczyna się historia powstawania facebooka.

"Miliarderzy z przypadku" to książka, w której autor skupia się przede wszystkim na młodzieńczych planach i ambicjach. Najpierw liczy się przyjaźń, szansa na rozwinięcie projektu dzięki współpracy, która później nie przetrwa. Na razie jednak Eduardo uczestniczy w czymś wyjątkowym, a do tego obserwuje i ocenia Marka z zewnątrz. Widzi, że przyjaciel nie potrafi nawiązywać kontaktów z płcią przeciwną, ale popularność, jaką zapewnia mu w krótkim czasie facebook, wszystko zmienia. Zaczyna się prawdziwe studenckie życie i jednocześnie - życie biznesowe, jakiego doświadczy niewielu studentów. Mark jako ten, który odrzucił szansę na olbrzymi zarobek w wieku siedemnastu lat, jawi się jako człowiek niezwykły, ryzykant i wizjoner. Ben Mezrich dołącza do opowieści również motywy seksu czy konfliktów, które uniemożliwiają porozumienie. Jest to książka stworzona jak powieść, oczywiście nieautoryzowana przez Zuckenberga, ale atrakcyjna w lekturze dla zwykłych czytelników, niekoniecznie tych, którzy chcieliby poznać początki facebooka. Ben Mezrich stara się przede wszystkim uchwycić atmosferę studenckich wybryków, zależy mu na przedstawianiu kontekstu, jaki nie może trafić do standardowych i "technicznych" relacji na temat początków mediów społecznościowych. Przyciągnie czytelników do książki obyczajowymi aspektami, umiejętnością prowadzenia narracji, która zawiera mnóstwo zróżnicowanych emocji. To tylko wyimek z historii facebooka - zresztą w oryginale książka miała swoją premierę w 2009 roku, więc siłą rzeczy nie może pokazywać zbyt dużej perspektywy. Ben Mezrich z zadaniem sobie poradził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz