* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 12 lipca 2021

Krzysztof Wiśniewski, Błażej Staryszak: Tata nie ma siły

Buchmann, Warszawa 2021.

O dzieciach

Lektury parentingowe cieszą się wielkim powodzeniem, zwłaszcza kiedy tworzone są z przymrużeniem oka przez dzisiejszych blogerów czy autorów parających się satyrą. Krzysztof Wiśniewski i Błażej Staryszak postanowili pójść w ślady wszystkich tych, którzy śmiali się z własnych pociech i z nieudolności w opiece nad nimi (z Wawrzyńcem Pruskym i Leszkiem K. Talko na czele) i stworzyli książkę "Tata nie ma siły", połączenie poradnika, tomu kreatywnego, dziennika rodziców i literatury rozrywkowej w jednym. Ten tom pozwala zabić czas i uświadamia odbiorcom, że wszyscy popełniają błędy i zderzają się z faktami, na które nic by ich nie przygotowało. Najmniej w tym wszystkim chodzi o dzieci, chociaż stają się one źródłem inspiracji i często dowcipów: nie można tutaj szukać wskazówek co do opieki nad pociechami, przynajmniej - nie takich poważnych wskazówek z poradników pedagogicznych. Jeśli jednak ktoś potrzebuje przekonać się, że inni również popełniają błędy i wpadają w tarapaty, których nie przewidzieli, nie radzą sobie ze zmiennymi humorami maluchów albo z ich nieubłaganą logiką - znajdzie tutaj potrzebne wsparcie oraz zdrową dawkę śmiechu.

Chociaż ten tom jest dość spory, znajdują się w nim nie tylko felietony (a szkoda, bo teksty na wysokim satyrycznym poziomie to coś, co zawsze jest w cenie i co powinno zachęcić do czytania tej publikacji). Sporo jest tu quizów i testów lub psychotestów - a raczej ich parodii, wersji na wesoło, tak, żeby szybko wstrzelić odbiorców w odpowiedni klimat i przekonać ich, że mimo popularności kioskowych dzieł, można jeszcze pobawić się absurdem kolejnych skojarzeń. Dzięki systemom złożonych odpowiedzi odbiorcy przekonają się, że opieka nad dziećmi zawsze wiąże się z wielkim wysiłkiem intelektualnym i oznacza szereg błędnych decyzji zanim uda się osiągnąć chociaż namiastkę sukcesu. Osobny temat to miejsce na własne zapiski (związane zwykle z kolejnymi zabawami dla rodziców). Autorzy zachęcają do uzupełniania tomu i wprowadzania do niego własnych dowcipnych historyjek, utrwalania codziennych wydarzeń, które mogą w przyszłości przynieść miłe wspomnienia. Czasami zresztą owe uzupełnianki wiążą się z możliwością rozładowania stresu, zapewniają proste rozrywki, w sam raz dla udręczonych rodziców. Można tu też znaleźć całkiem sporo rysunków satyrycznych na tematy parentingowe - i to się dobrze sprawdza. Do tego wszystkiego dochodzą bardziej rozbudowane teksty pełne celnych obserwacji i puent uświadamiających czytelnikom, jak wiele porażek ponosi się na polu rodzicielstwa. Tutaj nie ma mowy o wskazówkach (chyba że tych prześmiewczych, które jednak - zadziwiająco trafnie - można wcielić w życie). Liczą się ciągłe zmagania dzieci i ich ojców, wyzwania, z którymi na początku trudno sobie poradzić. I chociaż rodzice powinni umieć rozwiązać każdy problem (a większości z nich zaradzić już na starcie), autorzy tomu przypominają, że rzeczywistość wcale nie wygląda tak pięknie. Zestaw przypadków i komplikacji, żartów i rejestrowania zwyczajnych chwil z inteligentnymi dzieciakami - to wszystko owocuje świetną lekturą, która przydaje się do zabicia czasu albo do sprawdzenia, czy inni faktycznie mają lepiej w relacjach z pociechami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz