* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 19 lipca 2021

Alexandra Horowitz: Psy i my. Historia niezwykłej więzi

Czarna Owca, Warszawa 2021.

Cztery łapy w domu

Alexandra Horowitz dzieli się z czytelnikami swoją fascynacją i bez trudu doprowadzi do tego, że wszyscy psiarze sięgną po jej książkę. "Psy i my" to nie poradnik czy opowieść o udomowieniu gatunku. Autorka stawia za to na filozoficzne refleksje dotyczące życia zwierząt i ich traktowania przez ludzi. Zdarzają się momenty nie dla odbiorców o słabych nerwach. Między innymi wtedy, kiedy Alexandra Horowitz zastanawia się nad sensem sterylizacji psów i nad ich usypianiem. Przejmująco wybrzmiewają również motywy badań na zwierzętach - autorka przywołuje przykłady, które budzą niechęć. Na przeciwległym biegunie znajdują się "rozmowy" ze zwierzętami. Alexandra Horowitz dobrze się bawi, kiedy prowadzi rejestr psich imion (częścią zbioru dzieli się z czytelnikami, chociaż to akurat nie jest najbardziej ekscytująca część tomu), albo kiedy spisuje przemowy wygłaszane do psich towarzyszy. Ubolewa nad tym, że ludzie krzywdzą psy, szukając idealnej rasy - przypomina, że to przez poszukiwania hodowców niszczy się zdrowie zwierząt. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie da się skupić wyłącznie na oferowaniu ludziom psów ze schroniska: nie wszyscy chcą towarzysza po przejściach, część ludzi czeka na szczeniaka, w dodatku konkretnego - i na przypadkowego psa się nie zdecyduje. Stąd fiasko rozmaitych społecznych pomysłów mających na celu wsparcie schroniskowych akcji.

Zastanawia się Alexandra Horowitz nad tym, czy pies należy do człowieka, czy można w ogóle o takich relacjach mówić. Przywołuje motyw rozwoju rynku psich przysmaków, eksponując absurdalne pomysły, które jednak dobrze się sprawdziły i weszły na stałe do oferty rynkowej. Walczy o to, żeby psy zawsze były dobrze traktowane. Co ciekawe, sama przeprowadza eksperymenty na zwierzętach - ale eksperymenty powszechnie akceptowane, obserwacje, w których zwierzętom nie dzieje się krzywda. Autorka próbuje rozbawić czytelników zestawem hipotez na temat psów: każdą, która nasuwa się sama, najpierw skrótowo omawia, żeby pokazać odbiorcom, jak ewoluuje sposób myślenia o psach - następują kolejne korekty hipotez i wnioski, które rozśmieszą nie tylko psiarzy. Z jednej strony Alexandra Horowitz próbuje ukształtować odpowiedni sposób myślenia o psach (i szacunku do nich), z drugiej - bawi się stereotypami. Chce się zdystansować od tematu, ale nie ma na to szansy: gwarantuje czytelnikom zagłębianie się w kwestie, które dla niej samej są bardzo ważne. Najlepsze jest to, że książka "Psy i my" nie jest przewidywalna ani wypełniona schematami. Mieści się w niej wiele oryginalnych spostrzeżeń, informacji, które mogą zaintrygować, albo sprowokować do dalszych poszukiwań. Udało się autorce stworzenie książki nietypowej, odzwierciedlającej stosunek do psów, a jednocześnie niepowtarzalnej. Zestaw esejów na psie tematy może się spodobać czytelnikom, którzy lubią lektury konkretne i przemyślane. Znalazło się tu sporo zagadnień wartych przeanalizowania, a przedstawionych bez zarzutu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz