* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 13 marca 2020

Silvia Borando: Ta książka jest kotem

Nasza Księgarnia, Warszawa 2020.

Zabawa z futrzakiem

Ale bez futrzaka, za to z książeczką. Silvia Borando tworzy tomik w kartonowej i bardzo potrzebnej na rynku serii pokazującej najmłodszym, jak obchodzić się ze zwierzętami. Jednocześnie uruchamia wyobraźnię tych maluchów, które bardzo chciałyby w domu mieć jakiegoś czworonoga, a dodatkowo proponuje opowieść stojącą w opozycji do historii pop, w których zwierzęta mówią i znają magiczne sztuczki. Tutaj futrzaki są zupełnie zwyczajne, momentami nawet kapryśne. Dzieci dowiadują się, jak z nimi postępować i co oznaczają konkretne postawy. Pojawiają się w tomiku oczywistości, na które kilkulatki same nie zwrócą uwagi – i które rzadko trafiają do kanonu porad ze strony rodziców. Bo dzisiaj mało który dorosły upomina dziecko, by nie krzyczało w pobliżu zwierzęcia. Silvia Borando rozprawia się z tym problemem bardzo prosto: pokazuje kota, który śpi. Żeby go nie rozdrażnić, trzeba zachowywać się spokojnie: najlepiej po cichu wypowiedzieć jego imię. To imię nie jest w żaden sposób przez autorkę podpowiadane, kilkulatek ma sam je wymyślić – dzięki temu bardziej polubi książkowego bohatera.

Obudzony kot może czekać na pieszczoty: mali odbiorcy dowiedzą się, jak go głaskać – ale poznają też inne aspekty posiadania w domu kota. Oto bohater trzyma w pyszczku ptaszka, którego należy uratować – albo niechcący zażywa kąpieli i trzeba go wyczyścić. Takie propozycje reakcji z jednej strony mogą rozbawić dzieci i przekonać do interaktywnej lektury, z drugiej – uczą, czego się spodziewać po pupilu. Bohater ma swój charakterek i nie zawsze będzie postępować zgodnie z oczekiwaniami, to dziecko powinno się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy, a nie zmieniać na siłę kota. Silvia Borando wybiera szereg tematów, które pozwalają pojąć codzienność z kotem, ale nie umniejszają zabawy odbiorcom, którzy zaangażują się w wykonywanie poleceń.

Każda rozkładówka to krótki tekst dotyczący zachowań kota – i ilustracja je obrazująca, rysunek, który traktować trzeba jak zwierzę: głaskać, czyścić, drapać i wołać. Za każdym razem autorka opowiada, co kot w danej chwili robi (zwykle to reakcja na zachowanie odbiorcy z poprzedniej rozkładówki – bezpośrednia odpowiedź na postawę dziecka), a następnie – polecenie, podpowiedź, co jeszcze można zrobić, żeby za chwilę obserwować efekty. Sam kot nie jest stworzeniem bajkowym ani cukierkową postacią, widać, że to istota z charakterem, niekoniecznie bardzo piękna, za to ciekawa. Kartonowe strony sprawiają, że maluchom łatwiej będzie posługiwać się tomikiem – i traktować go jako stworzenie, którym trzeba się zaopiekować. Można pozycję „Ta książka jest kotem” połączyć z wychowywaniem pociechy i przygotowywaniem na pojawienie się w domu zwierzęcia, można też zaproponować taką lekturę dzieciom, które nie mogą z różnych powodów mieć w domu czworonogów. Silvia Borando wyjaśnia świat z kotem – i to w dowcipny sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz