* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 9 marca 2020

Marta Matyszczak: Wypocznij i zgiń

Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2020.

Turystyczne śledztwo

Gucio zawsze wszystko wie najlepiej. I nic dziwnego: kundelek, którego nikt by nie podejrzewał o talenty śledcze, przewyższa umiejętnością dedukowania swoich państwa, Szymona Solańskiego i Różę Kwiatkowską. Może stać się świadkiem tajemniczych rozmów lub wydarzeń, które rzucą nowe światło na śledztwo. Gucio to bohater, bez którego Kryminały pod psem nie wyróżniałyby się na księgarskich ladach. Sam prowadzi część narracji i nie szczędzi postaciom zgryźliwych komentarzy. Co prawda ludzina i tak nie zrozumie, co wyszczekuje im czworonożny mistrz węszenia, ale kto by się tam przejmował – najważniejsze, że akcja dzięki niemu nabiera tempa i rozmachu.

Marta Matyszczak nie lubi nudy. Tym razem wysyła swoich bohaterów do Szczawnicy, bo tu, w centrum turystycznych eskapad, znalezione zostają zwłoki Mateusza Słowika. Róża trochę kręci nosem na konieczność przemierzania narciarskich tras – z drugiej jednak strony ma przy sobie ukochanego i może popracować nad kwestią ślubu. Wprawdzie smak wody proponowanej jako lecznicza, pozostawia wiele do życzenia, a w miejscowych knajpach nie za bardzo można się najeść (szybciej struć), ale przecież nie można być drobiazgowym. Szymon Solański i Róża Kwiatkowska muszą jak najszybciej znaleźć mordercę – paru osobom bardzo na tym zależy. Do tego stopnia, że gotowe są hojnie wynagrodzić detektywów. Albo przynajmniej oszczędzić im upokorzeń. Temat śledztwa to powód, dla którego Szymon i Róża przenoszą się na chwilę do Szczawnicy. Marta Matyszczak – jak zwykle – wplata do historii również elementy obyczajowe. Oto Solański, który do żeniaczki niekoniecznie się spieszy. Na boku podtrzymuje relacje z pewną Anetką, jest głuchy i ślepy na wszelkie aluzje Róży dotyczące ślubu. Ucieka od zagadnienia, chociaż od czasu do czasu uświadamia sobie, dlaczego właściwie kocha zwariowaną dziennikarkę (a Róża nie żałuje sobie wyczynów w miejscu, w którym nikt jej nie zna). Gucio zajęty jest przede wszystkim szukaniem okazji do wyżerki – i wyśmiewaniem się z nieudolności państwa. Do tego trochę aluzji pozaliterackich, smaczków do wyłapania podczas lektury. Marta Matyszczak przenosi też część akcji i wyjaśnień w daleką przeszłość, do międzywojnia – wykorzystuje dawną świetność uzdrowiska, żeby nakreślić sytuację niemal bliźniaczo podobną do tej, która rozgrywa się tu i teraz. Oczywiście zbrodnia i sposób prowadzenia narracji są odpowiednio przestylizowane, w klimacie retro – co sprawia, że autorka tak naprawdę opowiada dwie historie, które później umiejętnie splecie.

Jak zawsze w serii Kryminał pod psem, i tu można się pośmiać. Humor to ważny czynnik w prowadzonej brawurowo opowieści. Marta Matyszczak nie boi się braku transparentności w opisach, śmiało posługuje się kolokwializmami, grą językową przyciąga do siebie czytelników i automatycznie oddala podejrzenie o naiwność w „psiej” części narracji. „Wypocznij i zgiń” to kolejna udana publikacja kryminalno-satyryczna tej autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz