* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 19 marca 2020

Remigiusz Mróz: Chyłka. Zaginięcie

Czwarta Strona, Poznań 2015.

Poszukiwania

W domu są tylko mąż i żona – oraz ich kilkuletnia córeczka. Małżeństwo o nietypowej dla siebie porze włącza alarm. Po tym fakcie odkrywa zniknięcie dziecka. Sprawa wydaje się nie do rozwiązania, a przynajmniej – nie da się obronić Awita i jego żony przed zarzutem dzieciobójstwa. Tyle tylko, że zwłok dziewczynki nie odnaleziono. I chociaż Joanna Chyłka nie ma instynktu macierzyńskiego, decyduje się pomóc swojej dawnej koleżance. Być może inspiruje ją też fakt, że to zagadka bez wyjścia, a Chyłka lubi wyzwania. Zwłaszcza jeśli wiąże się z nim ewentualny rozgłos medialny. Włączenie do sprawy dziennikarzy oznaczać będzie sławę dla zaangażowanych, ale być może również głośną porażkę. Na razie wszystko na to wskazuje. Awit z piętnem dzieciobójcy trafia do aresztu (a tam już więźniowie chcą wymierzać sprawiedliwość na własną rękę i nie zawahają się przed niczym), a w śledztwie nie pojawiają się nowe tropy. Chyłka próbuje zdobyć informacje, tyle tylko, że jedyny informator zostaje znaleziony martwy. Ten chwyt z klasycznego kryminału rodem zostaje tu zamaskowany przez mnogość wydarzeń spoza śledztwa. Przede wszystkim – nie można się porozumieć z podejrzanymi. Raz, że Chyłka dystansuje ich od siebie brakiem wiary w niewinność, dwa – samo małżeństwo nie potrafi dojść do porozumienia w sprawie córki. Dobro dziecka schodzi na dalszy plan, zaczyna się pranie brudów i nie ma już szansy na wypracowanie jednej spójnej strategii co do postępowania w sądzie. Momentami wydaje się, że wszyscy zapominają o zaginionej dziewczynce i o tym, że czas działa na niekorzyść – zamiast skupiać się na poszukiwaniach dziecka, wszyscy rozpoczynają grę. „Zaginięcie” to powieść, która będzie intrygować czytelników ze względu na relacje między Joanną i jej podopiecznym Kordianem – Zordon mężnieje na oczach czytelników, chociaż i tak przy swojej patronce nie ma czym zaimponować. To bohater zdominowany przez bardziej przebojową prawniczkę – chociaż momentami próbuje przejąć stery.

W „Zaginięciu” Remigiusz Mróz odrobinę próbuje przechodzić do kwestii lekceważonej wcześniej – do wzajemnych relacji między Chyłką i Zordonem. Bohaterowie nie chcą wikłać się w związek, przynajmniej Chyłka od tego ucieka, chociaż aplikant coraz częściej wraca do tematu i czyni rozmaite podchody, żeby wprowadzić odrobinę pikanterii (i szans na zmianę układu sił). Sytuacja ma szanse na rozwój, bo Remigiusz Mróz dość odważnie prowadzi fabułę i wymyśla coś, co rzuci nowe światło na opowieść. Prawnicy są wyjątkowymi profesjonalistami w pracy – za to w życiu prywatnym mają całkiem sporo wad. Autor sięga po naiwne sposoby uczłowieczania bohaterów – na przykład wprowadza im nieudaną walkę z nałogiem i nie szczędzi słabości w budowaniu charakterów – jednak dzięki akcji oraz ciągłym docinkom Chyłka i Zordon trafiają do szerokiego grona odbiorców i mogą wciąż cieszyć - „Zaginięcie” to powieść, w której rysują się już charakterystyczne dla cyklu rozwiązania – ale i tak dzięki dowcipom nie będzie to odbiorcom przeszkadzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz