* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 13 marca 2020

Krzysztof Domaradzki: Reset

Czarna Owca, Warszawa 2020.

Ostateczność

Po raz ostatni wraca Krzysztof Domaradzki do Tomasza Kawęckiego, już nie – komisarza policji. Teraz Kawęcki pracuje jako nocny stróż i szantażuje swojego szefa, żeby uzyskać to, na czym mu zależy. Zresztą szantaż w miejscu pracy to najmniejsze z przewinień tego niepokornego bohatera. Domaradzki nie boi się relacji z gangsterami, wie, że w tym półświatku panują specyficzne zasady: można sporo uzyskać, jeśli nie zlęknie się gróźb i niebezpieczeństw. A ponieważ dawny policjant potrafi stawiać wszystko na jedną kartę, może znaleźć sposób na dotarcie do tych najgorszych i przekonanie ich, by realizowali jego plan. Kawęcki w trzecim tomie cyklu jest już na granicy ostatecznego upadku. Bóle brzucha nie dają o sobie zapomnieć, a bohater przekracza kolejne granice. Pogrywa sobie z przestępcami dowolnie, świadomy, że nawet jeśli balansuje na granicy prawa, jest chroniony – nikt nie podejrzewa nawet, że dawny policjant może wykazać się okrucieństwem i bezwzględnością. Kawęcki nie ma oporów, zrobi wszystko dla uzyskania swojego celu. Dzięki temu inni nie będą musieli brudzić sobie rąk. W „Resecie” możliwe jest już absolutnie wszystko. Powoli Domaradzki rozstaje się z drugoplanowymi postaciami: wyklucza prawie całkowicie Alicję Mioduszewską: nawet wiedziona żądzą zemsty kobieta nie daje się już traktować poważnie i nie stanowi zagrożenia dla wrogów, Możejko nie chce się przyznawać do strachu – ale też wycofuje się z akcji, pomny tego, co może się stać, jeśli zachowa dotychczasową buńczuczność. Kawęcki i jego partner nie mają wiele do stracenia. Autor powraca jeszcze do kwestii dziecka wplątanego w nieczyste rozgrywki dorosłych – szuka wyraźnie metod zaszokowania czytelników, najpierw była tu zoofilia, później – krzywda najmłodszych jako sposoby na zamanifestowanie brudu przedstawianej rzeczywistości. Ostatni tom cyklu o Kawęckim to również możliwość wskazania motywacji i sprawcy śmierci Bułeckiej – z zaburzeń seksualnych uwaga przenosi się na fanatyzm. Po dość łagodnym „Transie” Krzysztof Domaradzki w „Resecie” szuka wyraźnie mocnych wrażeń – stawia na sceny brutalne i okrutne, na potworności, jakie spotykać mogą najbliższych psychopaty i na pomysły, jakie zrodzić się mogą w chorym umyśle mordercy całkowicie oderwanego od rzeczywistości. Jest „Reset” pokazem możliwości twórczych autora – zestawem sensacji i turpistycznych scen – nie zniechęca do lektury, ale też nie pozwala zatęsknić za cyklem. W porównaniu z akcją „Transu” wydaje się w „Resecie”, że po przeczekaniu do trzeciego tomu autor próbuje opowiedzieć wszystko naraz i do tego – w wymiarze niewyobrażalnym z perspektywy zwykłego człowieka. To czarny kryminał wypełniony po brzegi złem – Krzysztof Domaradzki pokazuje, co potrafi – i chce, żeby czytelnicy rozstali się z serią z wielkim hukiem. Trochę już przyzwyczaił w pierwszej części do takich rozwiązań, teraz jednak je jeszcze bardziej podsyca i wyolbrzymia. „Reset” to lektura dla ludzi o mocnych nerwach, co do tego nie ma wątpliwości – jednak ponieważ Domaradzki potrafi snuć narrację bez względu na to, co opowiada – znajdzie swoich zwolenników błyskawicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz