* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 8 kwietnia 2020

Kaveh Rashidi, Jonas Kinge Bergland: W zachwycie o odbycie

Buchmann, Warszawa 2020.

Od drugiej strony

Ci, którzy cenią sobie ugrzecznione treści i przynajmniej imitujący naukowy styl, książką „W zachwycie o odbycie” zachwycać się raczej nie będą – za to ci, którzy nie boją się kloacznego poczucia humoru i uważają, że każdy sposób jest dobry, byle tylko dotrzeć do zainteresowanych kwestiami zdrowia, mogą ochoczo polecać tom napisany przez dwójkę lekarzy. Kaveh Rashidi i Jonas Kinge Bergland do tematu podchodzą z olbrzymią dozą niepowagi, ale kwestie, które poruszają, często do śmiesznych nie należą. Autorzy rozprawiają się z rozmaitymi mitami dotyczącymi odbytu, wyjaśniają, skąd w ogóle wziął się taki „otwór” w ludzkim ciele i co by było, gdyby to samo miejsce służyło do przyjmowania posiłków i wydalania resztek pokarmów. Uczą szacunku do odbytu, jednocześnie pokazując, jak funkcjonuje rubaszny humor ulicy. Jest tu mowa o tym, czym najlepiej się podcierać (w końcu książka o takim tytule i standupowych zapędach autorów nie może pominąć żadnego aspektu dotyczącego anusa), o tym, w którą stronę aplikować czopki, znajdzie się nawet rozdział o tym, co oznaczają… konkretne konsystencje kup niemowląt (w przypadku dorosłych takich klasyfikacji nie ma). Sporo miejsca przeznaczają autorzy na opowieści z dziedziny medycyny oraz seksu – w tym drugim przypadku są w stanie przeanalizować (oczywiście znajdując tu kolejne płaszczyzny do żartów) zachowania i obawy związane z seksem analnym, doradzają, co można wkładać sobie do odbytu i kiedy – a czego lepiej unikać. Więcej uwagi zajmują w książce rozważania na temat urazów odbytu, chorób i sposobów radzenia sobie z problemami czy uciążliwościami. Tutaj Rashidi oraz Bergland wybierają dość prosty sposób komunikowania się z odbiorcami: wrzucają zagadnienie, które budzi wątpliwości lub pytania – przedstawiają skrótowo zestaw objawów przy danej chorobie, by następnie zadać kilka prostych pytań. Między innymi: jak radzić sobie z przypadłością, czy zgłosić się do lekarza, co stanie się, jeśli zaniedba się leczenie, na czym owo leczenie polega… Nie zabraknie tu ironii, ale trzeba przyznać, że jeśli ktoś wstydzi się wizyty u lekarza i chciałby najpierw samodzielnie sprawdzić, co mu dolega, tom „W zachwycie o odbycie” będzie lepszym sposobem samodiagnozowania niż internet.

Przejrzyście, skrótowo i z wygłupami przebiega ta narracja, przetykana w dodatku satyrycznymi w zamyśle ilustracjami. Dla czytelników zmęczonych popularnonaukowym przezroczystym stylem ta książka będzie odskocznią. Kto woli wiedzę uporządkowaną, najlepiej w formie skryptu, szybko zmęczy się przedzieraniem się przez dowcipy autorów – zwłaszcza że humor niski nie jest zbyt lubiany przez czytelników pozycji popularnonaukowych. Jednak ma szansę trafić do odbiorcy masowego, a zdaje się że na tym autorom bardzo zależy. Ta książka właściwie reklamuje się sama: oryginalnym podejściem do tematu zwykle spychanego na margines i bagatelizowanego – niesłusznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz