* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Lindsay Galvin: Piekielna głębina

Ya!, Warszawa 2020.

Azyl

Chociaż w tej książce mocno tli się nadzieja, Lindsay Galvin stawia w pierwszej kolejności na thrillerowe motywy. Odwołuje się przy tym do kwestii, która – przed pandemią koronawirusa – budziła największe obawy społeczeństw, czyli do motywu nowotworów. W „Piekielnej głębinie” nie ma miejsca na spokój i pogodzenie się z losem – tu dzieciaki, których bliscy borykali się z rakiem (lub zmarli z powodu takiej choroby), zostają zgromadzone w jednym miejscu przez Ionę, onkologa. Iona to siostra mamy Aster i Poppy – teraz zastępcza matka dla czternastoletniej i jedenastoletniej dziewczynki. Mama bohaterek kilka miesięcy wcześniej zmarła na raka i teraz nastolatki mają przeprowadzić się w tropiki, by tam zamieszkać. Dzięki temu unikną rozdzielenia. Ale nie wiedzą, że czeka je jeszcze trudniejsza przeprawa. Iona zawsze wydawała się tą dobrą ciotką – wesołą i pomocną. Wprawdzie nie było jej w pobliżu, gdy mama Aster i Poppy umierała – ale też trudno było dotrzeć do niej z wiadomościami, teraz Iona ma zamiar nadrobić zaległości. Ale zamiast zabrać siostrzenice do swojego domu, wywozi je w głąb dżungli, do ekowioski. Tu coraz więcej wydarzeń budzi podejrzliwość Poppy – bo Aster, która teoretycznie potrzebuje terapii, żeby poradzić sobie z traumą, wydaje się znieczulona na niepokojące sygnały. Coraz większy lęk odczuwać będą też czytelnicy. Bo jedno jest jasne: Iona nie przedstawia swoich prawdziwych zamiarów dziewczynkom, które będą pozostawać pod jej opieką. W dodatku to ona ma przewagę: może w dowolnym momencie i pod dowolnym pretekstem zrobić im zastrzyk, który pozbawi je przytomności. I tak Aster ląduje na wyspie, której nigdy wcześniej nie widziała – z częścią ludzi z wioski.

Hasłem przewodnim „Piekielnej głębiny” jest ratunek. Osierocone dzieci z rodzin, w których starsze pokolenie zmarło na raka, same są zagrożone: choroba wcześniej czy później ujawni się u nich, część zresztą już ma markery rakowe, a to nie wróży dobrze na przyszłość. Iona deklaruje pomoc: ale ponieważ opracowuje eksperymentalną terapię, nie może się do tego oficjalnie przyznać. Młodzi ludzie są jej królikami doświadczalnymi i wszystko wskazuje na to, że kobieta wybiera tych, o których nikt się już nie upomni. Uczy dzieci, jak przetrwać w prymitywnych warunkach i wysyła je w miejsce odosobnione – tam, gdzie mogą liczyć tylko na siebie. Otwarte pozostaje pytanie – zaskakująco dojrzałe – które zadaje Poppy: czy ktokolwiek ma prawo do tak poważnych ingerencji w ich życie i zdrowie, bez wyjaśnienia, o co chodzi. Na razie jednak Aster i Poppy zostają rozdzielone, a za nimi podąża Sam, chłopak, którego obie bohaterki poznały w samolocie w drodze do ciotki. „Piekielna głębina” to powieść, która łączy w sobie elementy realizmu i fantazji, s-f, a także baśni. Autorka chce, żeby istniało rozwiązanie dające nadzieję na życie bez choroby – ale na razie musi uciekać się do sztuczek z fikcji absolutnej, żeby umożliwić postaciom wejście w dorosłość. Ta książka stawia pytania o granice działania dla czyjegoś dobra – ale jest też powieścią rozrywkową, liczy się w niej rozrywka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz