* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Gudule: Zwariowane opowieści

Media Rodzina, Poznań 2020.

Wyobraźnia

W tomiku Gudule „Zwariowane opowieści” jedynie fantazja może być czynnikiem ograniczającym. Drobne opowiadania dotyczą przygód bohaterów z wymyślonego świata – i z problemami odbiegającymi od normalnych tematów. I tak nikogo nie zdziwi tu król, który ma sto córek i każdej studzi dmuchaniem jedzenie, królewna, która strasznie śmierdzi (bo przez pewien czas była zaklęta w… kupę), ale i tak znajduje ukochanego, są maluchy, które przez uwielbienie do słodyczy (i nieświadomość na temat znaczenia mycia zębów) nabawiły się poważnych kłopotów z uzębieniem i muszą porzucić swoje przyzwyczajenia i oddać się w ręce dentystów… Ale są też rozmaici rycerze (mniej lub bardziej nieudolni), piraci, oblężeni i oblegający, zaklęte ropuchy… Gudule bierze pod lupę motyw charakterystyczny dla baśni – oklepany i już w bajkach nieużywany z racji powtarzalności – a następnie zamienia go w brawurową i krótką bajkę. W „Zwariowanych opowieściach” nie można liczyć na przewidywalność i możliwość wyprzedzania biegu wydarzeń – tu sytuacje rozwijają się wbrew zdrowemu rozsądkowi, chociaż mają swoją wewnętrzną logikę, której nie da się przeoczyć.

Gudule próbuje młodych czytelników zachęcić do pozostania z książką przez ogrom pomysłów z dziedziny nonsensu i komizmu. Tutaj nie ma bohaterów ugrzecznionych, zwyczajnych czy nijakich – każdy charakteryzuje się jakimś dziwactwem, każdy też ma do wypełnienia inną misję. „Żyli długo i szczęśliwie” w tej publikacji wybrzmiewa zupełnie inaczej niż w klasycznych fabułach. Gudule nie boi się ucieczki od zwyczajności, pouczeń i przesłań dla dzieci. W tym tomiku też można je znaleźć – ale nie są tak nachalne i przytłaczające jak z reguły w książeczkach z literatury czwartej. W „Zwariowanych opowieściach” ważny jest dowcip, lekkość formy, to, co sprawi, że dzieci mogą mieć niedosyt lektury, zwłaszcza jeśli rozsądnie rozłożą ją sobie w czasie. W mniejszych porcjach łatwiej docenić pomysły i rozwiązania z pogranicza nonsensu i bajki.

Do tego wszystkiego Claude K. Dubois dodaje rysunki będące wypadkową komiksów i kreski satyrycznej, więc dzieci zostaną do lektury zwabione w kolejny sposób. Zadanie Dubois ma ułatwione o tyle, że sama w sobie książka budzi ciekawość – rysunki tylko dodają jej uroku. „Zwariowane opowieści” wyraźnie nastawione są na śmiech dzieci – i na przekonywanie ich, że w książkach można znaleźć również dzisiaj źródło rozrywki. Gudule dba o to, by kolejne sytuacje już w punkcie wyjścia były dla dzieci zaskakujące, Dubois dodaje wartościową oprawę graficzną – tak, że produkt, który trafia do małych czytelników, wypada intrygująco. Jest ta książka odejściem od standardów i od pouczeń tak dzisiaj modnych w literaturze czwartej – Gudule przypomina, że przyjemność spędzania czasu nad książką to składnik nie do pogardzenia w procesie przygotowywania dzieci do czytania. „Zwariowane opowieści” to propozycja także dla maluchów zbuntowanych, które zwykle od czytania stronią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz