* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 20 maja 2017

Krystian Gontarek, Krzysztof Gontarek: Gotowi na zabawę w biznes? Startup!

PWN, Warszawa 2017.

Przedsiębiorczość

To książka, którą odbierać można na różne sposoby. Dla części czytelników (młodszych i starszych) będzie szansą na oswojenie „groźnie” brzmiących terminów z modnym i wszechobecnym startupem na czele. Dla innej części – zachęta do realizowania odważnych pomysłów, które w przyszłości mogą zacząć przynosić dochody. Z kolei części rodziców podpowie, jak poprowadzić edukację dziecka, by to po studiach na rynek pracy weszło od razu z wieloletnim doświadczeniem. Znajdą się i tacy, którzy odetchną z ulgą, że ich dom to nie firma – zarządzanie, planowanie i negocjacje na porządku dziennym wydadzą się im uciążliwością. Krystian Gontarek i Krzysztof Gontarek opowiadają o zjawisku, które powszechne się nie stanie, choćby z racji ogromu pracy i wyzwań ponad siły niejednego nastolatka (w dodatku pozbawionego fachowego wsparcia ze strony rodziców).

Zaczyna się jak w bajce: dziesięcioletni Krystian zastanawia się, gdzie jego tata znika na całe weekendy (Startup Weekend) i otrzymuje szansę udziału w takim wydarzeniu, pod warunkiem, że przygotuje własny startupowy projekt. Z tatą opracowuje kolejne etapy prezentacji, sprawdza grupę docelową i nowatorski charakter własnego pomysłu, wreszcie – ćwiczy minutowy pokaz po angielsku. Uczy się przełamywać nieśmiałość i rozmawiać z dorosłymi, poznaje języki programowania, a po pierwszych doświadczeniach na dobre wkręca się w startupy. Nie załamują go też porażki – błędy w zarządzaniu czy internetowe hejty. Najbliższe pięć lat to dla Krystiana zdobywanie licznych umiejętności (ale też, poza zabawą i satysfakcją, ogromna, konsekwentna praca nad podnoszeniem własnych kwalifikacji). czasem chłopak zaczyna pracować samodzielnie. O swojej przygodzie pisze w pierwszej części książki „Gotowi na zabawę w biznes? Startup!”. Druga część tomu to relacja ojca. Krzysztof Gontarek przekonuje, że warto nakierować pociechy na startupową drogę, przyznaje się też do niektórych wychowawczych błędów i nieco inaczej niż nastolatek opisuje znane już czytelnikom sytuacje czy fakty. Momentami też sprawia wrażenie, jakby chciał się chronić przed ewentualnymi zarzutami (odbieranie dzieciństwa, nadmiar obowiązków wykraczających poza możliwości syna). O ile Krystian Gontarek w swojej opowieści kładzie nacisk na entuzjazm i frajdę, jaką dają startupy, o tyle Krzysztof Gontarek skupia się na mniej optymistycznych stronach zjawiska. Nie zmienia to faktu, że przekonuje, by dać dzieciom szansę próbowania swoich sił w takich wyzwaniach, przypomina też, jak elementy zarządzania firmą przenosić można na grunt prywatny. Krystian oswaja z terminami, etapami pracy czy koniecznymi inwestycjami, Krzysztof – prowadzi rodziców, których pociechy chcą iść w ślady jego syna. Można tę lekturę potraktować jako inspirację – gorzej, gdyby miała stać się przewodnikiem dla chorobliwie ambitnych rodziców. Trochę zbyt natrętnie pobrzmiewa tu moralizowanie: w pierwszej części przesadnie eksponowane jest wyciąganie wniosków z porażek i przykrości, w drugiej – przekonanie, że taki sposób zagospodarowania dzieciom czasu poza szkołą jest najodpowiedniejszy. Ale i tak publikacja może się przydać – wprowadza dzieci (dla których autorzy przygotowują warsztaty z przedsiębiorczości) oraz ich rodziców w świat biznesu kręcącego się wokół nowych mediów. To nietradycyjne spojrzenie na możliwości podsuwane młodym ludziom, okazja do spróbowania czegoś nowego, a przynajmniej dowiedzenia się o startupach. „Gotowi na zabawę w biznes? Startup!” działa też jak najlepsza reklama przygotowywanych przez Gontarków wydarzeń. To propozycja dla ludzi ciekawych świata i technologii, kreatywnych, otwartych na nowe doświadczenia – i dla tych, którzy nie chcą w przyszłości mieć problemów ze znalezieniem pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz