* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 17 maja 2017

Wit Szostak: Zagroda zębów

Powergraph, Warszawa 2017.

Historia wznowiona

„Zagroda zębów” Wita Szostaka to opowieść o potędze opowieści, o historiach, które mogą – ale wcale nie muszą – wydobywać się z ust, żeby zaistniały. O fabułach i alternatywnych rozwiązaniach wolnych od prawdopodobieństwa. O szczerość przekazu nikt tu nie zapyta, równie ważne stają się i kolejne wersje mitu, i… źródła przekazu, bo ojciec może funkcjonować na tych samych prawach co Odys i dowolnie kształtować swoją wersję rzeczywistości. Prawda nie ma znaczenia, liczy się opowieść – a ta zyskuje na znaczeniu dzięki osobistym interpretacjom odbiorców. Opowieść ożywa w zetknięciu z słuchaczami lub czytelnikami – i powinna mieć taki przebieg, jaki byłby najmniej wygodny dla odbiorców. Tylko wtedy ma sens, tylko wtedy może oddziaływać. Opowieść to zestaw przesłań uruchamianych w zależności od potrzeb, pomysłów, kodeksu wartości i kontekstów. Może rozwijać się w różnych kierunkach i zaskakiwać nawet twórcę.

„Zagroda zębów” to mit o Odysie w kolejnych odsłonach. Szostak startuje od mitu, by proponować odbiorcom jego alternatywne wersje. Odys wraca do domu lub nie wraca, zakłada nową rodzinę i milczy na temat własnej przeszłości – albo właśnie wszystko opowiada, tyle że nie jako prawdę. Penelopa wcale nie musi czekać, skoro swoim czekaniem narzuca niemożliwość powrotu męża. Kiedy Odys pojawi się w domu, da upust swojej kobiecej mądrości i pozwoli mu grać swoją rolę, wysłucha opowieści lub zabije małżonka. Niemal każdy punkt historii znanej z mitu zyskuje w ujęciu Szostaka całkiem nową obudowę – i szereg rozwiązań do przetestowania. Za każdym razem staje się to zalążkiem nowej – odmiennej i pełnowartościowej historii. Za każdym razem bohaterowie jawią się inaczej, mimo że od poprzedników i od pierwowzoru różnią się zaledwie jedną podjętą (niepodjętą lub podjętą w niewłaściwym czasie) decyzją. Szostak kreuje światy alternatywne, zastępując potencjalnych aojdów. Sprawdza, jak mogły potoczyć się losy Odysa i jego bliskich w innych okolicznościach – zyskując dostęp do najskrytszych myśli postaci. Bywa okrutny (nie tylko wtedy, gdy każe zabijać) – gra na uczuciach bohaterów, odwołując się do uniwersalnych reakcji.

Kolejne „apokryfy” to miniatury o poetyckim brzmieniu. Wit Szostak nie decyduje się na zagęszczenie prozy, mimo stanu wiedzy pozostanie zewnętrznym obserwatorem, pieśniarzem, który udaje, że nie może ingerować w losy bohaterów, a w rzeczywistości sam je tworzy. Wybiera do tego celu nieprzezroczyste narracje o dużym ładunku emocjonalnym. Każdy fragment historii przedstawiany na nowo w warstwie treści modyfikuje też od strony formalnej, popisuje się stylistycznymi akrobacjami, bo te przydają się mu w budowaniu światów. To literacka zabawa, która jednak pokazuje, jak wiele zależy od twórców-demiurgów.

Historia Odysa – a raczej kolejne odłamy tej historii – to imponujące popisy literackie, pomysły rozwijane na znanej wszystkim podstawie. Autor dzięki koncentrycznej formie zyskuje szansę odwzorowywania niekończącego się ciągu przypadków, zawsze bliskich lub zbliżonych do pierwowzoru, a jednak diametralnie różnych. „Zagroda zębów” to opowieść na przekór opowieściom, wyzwanie rzucane literaturze. Zapewnia Wit Szostak odbiorcom ważny zestaw wtopionych w tekst wskazówek oraz uwag. Mit o Odysie pozwala przenieść akcent z biegu wydarzeń – standardowego wabika w literaturze pop – na sposób ich wydobywania. „Zagroda zębów” jest literackim popisem, nie tylko trawestacją mitu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz