* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 2 maja 2017

Alice Pantermüller: Pamiętnik Zuzy-łobuzy. Misja specjalna

Jaguar, Warszawa 2017.

Ochrona zwierząt

Zuza razem ze swoją przyjaciółką Zośką ma do przygotowania oryginalny szkolny projekt. Dzieci będą malować ogrodzenie i wspólnie wymyśliły, by przedstawić na nim zwierzęta – gatunki zagrożone wyginięciem. W ten sposób zgromadzą sporo wiadomości i w skali mikro zaangażują się w ratowanie przyrody. To wszystkim się podoba (mimo że wiąże się wciąż z nauką i odrabianiem zadań). Gatunki zagrożone wyginięciem bywają naprawdę śmieszne, bo jest wśród nich i diabeł tasmański, i panda, a nawet… żółw. Zuza, która bez przerwy potyka się o żółwia Wacka, postanawia więc zająć się tym właśnie tematem, a gdy trzeba przygotować prezentację – zabiera Wacka do szkoły. Najważniejsze są jednak prace nad malowanymi wizerunkami zwierząt. Bohaterki przekonują się, jak trudno realistycznie przedstawić wybrane stworzenia, rywalizują z klasową pięknością – zadzierającą nosa Bereniką, a do tego ktoś uporczywie niszczy ich prace, zachlapując je… białą farbą. Albo nie farbą. Chociaż Zuza i Zośka wszystkiego najgorszego (i takiego też losu malowidła) życzą rywalce, to je spotyka przykrość. Nie mogą jednak zamartwiać się w nieskończoność – zbliżają się urodziny Zuzy, a wtedy cała rodzina (i Zośka) wybiorą się do zoo. Dla przyjaciółek to szansa, żeby sprawdzić, czy zwierzętom nie dzieje się krzywda, a poza tym – żeby pouczyć pracowników w kwestii opieki nad zagrożonymi gatunkami. Jak to wypadnie – można sobie wyobrazić.

Autorka tego cyklu stawia na śmiech masowej publiczności, chociaż widać też, że próbuje małych czytelników czegoś nauczyć. Wybiera zatem temat nośny i taki, który uprawdopodobni wrzucane mimochodem do narracji wiadomości. To nie pełne notki o zwierzętach, a ciekawostki wplatane jakby od niechcenia i przy okazji wygłupów. Bo tych będzie jak zwykle sporo – od kłótni, czy nietoperze istnieją naprawdę, czy to tylko pomysły z horrorów o Draculi, po ucieczkę namalowanego żółwia przed grą na czarodziejskim indyjskim flecie. Autorka sięga po rubaszny humor (kupy kruków, które brudzą nawet fryzurę i ubranie opiekuna szkolnego) i po wypadki z pędzlem i farbami – w tym prym wiedzie Zośka, która bez przerwy brudzi niechcący siebie i otoczenie. Dzieci fantazjują albo o zemście na nauczycielce, kiedy ta wprowadza zbędne ich zdaniem nakazy i zakazy, i o wrzuceniu zdechłego szczura do torebki Bereniki. Zuza i Zośka nie są przesadnie grzeczne, co ma do nich przekonać czytelników obu płci i zaprosić do dynamicznej lektury.

Nie ma tu zresztą przesadnie dużo czytania, bo tekst bez przerwy jest wzbogacany o drobne rysuneczki wzorowane na emoticonach lub większe ilustracje poglądowe. Kiedy wprowadzana jest jakaś postać lub zwierzę – otrzymuje już na poziomie wersu swoją graficzną miniaturkę. Zuza, snując opowieść, wciąż dokłada do niej wyjaśnienia rysunkowe, dzięki czemu czytelnicy nie muszą się specjalnie angażować w śledzenie opisów (doprowadzonych do minimum), wystarczy szybka lektura. „Pamiętnik Zuzy-łobuzy. Misja specjalna” to przecież powieść komiksowa w stylu pop, czyli z zaznaczanymi akcentami zdaniowymi i emocjami postaci. Zuza jest żywiołem, którego nie da się okiełznać, można tylko śledzić jej wariactwa dla rozrywki. Małym odbiorcom spodoba się „niegrzeczność” tej bohaterki i wcielanie w życie kolejnych pomysłów, które czasami mają nieoczekiwane konsekwencje. To przede wszystkim tomik stworzony dla śmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz