* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 7 maja 2017

Bonnie-Sue Hitchcock: Zapach domów innych ludzi

Jaguar, Warszawa 2017.

Niechciani

Mieszkańcy Alaski nie lubią o sobie mówić. Jeśli ktoś chce poznać istotę ich kultury czy zwyczajów, powinien tam mieszkać. Alaska rzadko przebija się do historii z nurtu pop – wymaga bezwzględnej szczerości, a w zamian daje niewiele, jest surowa i smutna. To na Alasce mieszka czworo bohaterów książki „Zapach domów innych ludzi” Bonnie-Sue Hitchcock. Młodzi ludzie w drugiej połowie XX wieku borykają się z problemami niby bliskimi dzisiejszym zwykłym nastolatkom, a jednak za sprawą kontekstu egzotycznymi. Ruth, Dora, Alyce i Hank stają się postaciami przeprowadzającymi odbiorców przez mroczne dzieje ich rodzin. Ruth, która straciła rodziców, wychowywana jest przez surową i okrutną babcię – w obrazku tej kobiety spotykają się zaściankowość i okrucieństwo w imię źle pojętej skromności. Babcia, wzorem złych macoch z baśni, potrafi zamienić życie dziewczyny w piekło. Ale Ruth sama też robi sobie krzywdę – wpada w ramiona nieodpowiedzialnego chłopaka, zachodzi w niechcianą ciążę i musi zmierzyć się ze znacznie poważniejszymi kłopotami niż utrata marzeń z dziecięcych lat. Dora w oczach innych ma szczęście, wygrywa nawet na loterii. Ale i w jej domu źle się dzieje, ojciec-alkoholik znęca się nad rodziną i pozbawia nadziei na lepszą przyszłość. I ta dziewczyna jest skazana tylko na własny spryt. Hank razem z braćmi chciałby wydostać się ze strasznego miejsca, zakrada się więc na kuter rybacki. Marzy o oglądaniu orek – wierzy, że pod taką postacią powróci, by się nim opiekować, jego tata. Trafia na dorosłych, którzy rozumieją niedziecięcą potrzebę ucieczki i walkę o dojrzałość. Sam też może zawalczyć o szczęście, gdy pozna dziewczynę. Alyce z kolei chciałaby tańczyć, ale jako dobra córka pomaga ojcu w łowieniu i oprawianiu ryb. Kontrast między delikatnością jej pragnień a codziennymi obowiązkami jest ogromny, ale bohaterka ma rozwinięte poczucie odpowiedzialności. Nie chciałaby nikogo zawieść, nawet za cenę rezygnacji z własnej wizji przyszłości. Na Alasce te życiorysy splatają się ze sobą i rozdzielają. W niewielkiej społeczności trudno o anonimowość (nastolatki mieszkają po sąsiedzku), zresztą świadomość problemów innych ludzi pogłębiłaby jeszcze dramat.

Bonnie-Sue Hitchcock nie chce tworzyć pełnowymiarowej powieści, wygodniej jej przeskakiwać między wątkami rozbudowanymi o kolejne fakty w miarę upływu czasu. Pierwotnie zresztą – o czym mówi w wywiadzie – tom składał się z 21 opowiadań, motywów, które ograniczyła do czterech postaci z korzyścią dla fabuły. „Zapach domów innych ludzi” jest książką znacznie różną od typowych powieści dla nastolatek. Nie ma tu przede wszystkim niewinności i beztroski, postacie dojrzewają jeszcze zanim będą na to gotowe – muszą stawiać czoła kolejnym problemom. Od najmłodszych lat przyzwyczajone są do obecności krwi zwierząt, do śmierci, do braku czułości czy do bezwzględnego posłuszeństwa. Zderzają się z różnicami kulturowymi – i to w najbliższym otoczeniu. Mogą sprawdzić, jak wierzenia i osądy całych pokoleń wpływają na późniejsze wybory – to, co dla jednych jest tragedią nie do przejścia, dla innych może być zwiastunem szczęścia. Hitchcock próbuje nakreślić atmosferę wyrzeczeń i komplikacji – ale bez wyrzutów, akceptuje ten świat: nawet jeśli Alaska nie może być azylem, jest małą ojczyzną, jedyną znaną.

Dotrze autorka do tych czytelników, którzy nie lubią powtarzania schematów i popularnych w poczytnych powieściach rozwiązań. Znajduje własne powody dla opowiedzenia tych historii, nie przejmuje się specjalnie hermetycznością środowiska – wie, że to stanie się jej atutem. „Zapach domów innych ludzi” to książka trudna i miejscami nieprzyjemna, napisana ze świadomością niejednorodnych ocen z różnych perspektyw. Nie ma tu miejsca dla słabych albo naiwnych, chociaż każda z postaci na swój sposób się obnaża, wpuszczając odbiorców do codzienności nie do pozazdroszczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz