* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 5 marca 2021

Rafał Witek: Ja, Majka

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021.

Ucieczka

Rafał Witek postanowił pokazać dorosłym, dlaczego dzieci czasami decydują się na ucieczkę z domu, a dzieciom – co dzieje się wtedy, gdy podejmą tak radykalne kroki. „Ja, Majka” to bardzo krótka historia, powieść kierowana do młodszych nastolatków (i wyróżniona w prestiżowym konkursie). Dwunastoletnia Nikola nie może wytrzymać atmosfery w domu (a zwłaszcza zachowania ojczyma) i postanawia nie wracać z kolonii, tylko pozostać nad morzem. Wyłącza telefon, wtajemnicza w sprawę tylko jedną koleżankę (potrzebuje pomocy, żeby wymknąć się niepostrzeżenie z autokaru pełnego dzieci). W portfelu ma 74 złote, ale tym nie zamierza się chwilowo przejmować. Wie, że musi zmienić image: potrzebuje nowych ciuchów (z second handu), ale też nowej stylizacji: to w końcu nastolatka, która chce móc wyrażać siebie, a do tej pory nie miała na to szans. Zmienia też imię: Nikola, wybrana przez matkę, znika – w jej miejsce pojawia się Majka, piętnastoletnia. Teraz już dziewczynka może ruszać na podbój świata, a przynajmniej – na podbój wybrzeża. Będzie nocować na wydmach i pilnować, żeby nie wpaść w poważniejsze tarapaty: chce przechytrzyć tych, którzy mogliby ją znaleźć i przekazać rodzicom. Majka nie ma żadnego wyraźnego planu, zamierza po prostu żyć pełnią życia. Przeżywa swoją wielką przygodę – która sprowadza się właściwie do poznania rozpieszczonego chłopaka z bogatej rodziny. Majka ma dużo szczęścia: trafia na ludzi, którzy wiedzą, jak postąpić: dostrzegają przesłanki wskazujące na ucieczkę dziewczynki z domu i w odpowiednim momencie interweniują. „Ja, Majka” to historia, w której fabuła schodzi na drugi plan, znacznie bardziej liczą się dla autora i czytelników emocje postaci. Rafał Witek próbuje wkraść się w łaski nastolatków: udowadnia im, że wszystko rozumie i że potrafi nazwać konkretne stany. Nie musi silić się na wymyślanie biegu wydarzeń: liczy się po prostu możliwość wyrażenia siebie i skonfrontowania rzeczywistości z własnymi oczekiwaniami. Witek odpowiada na ważne pytania, jakie zadają sobie obie strony po ucieczce dziecka z domu: pozwala sporo pojąć i zwraca uwagę na odczucia młodszych. Usuwa z pola widzenia zmartwienia uciekinierów, unika też moralizowania. Nie chce zadręczać czytelników ani bohaterki nad miarę – wakacyjna przygoda jednak nie jest czymś, co warto naśladować. Majka dochodzi do wniosku, że dzieciom nigdy nie uda się prawdziwa ucieczka, w końcu trzeba będzie wrócić do zwykłego życia – ale wołanie o pomoc nie może zostać zignorowane. Jest ta powieść drobną relacją, ale nasyconą ważnymi kwestiami. Rafał Witek przekonuje do odczuć dziewczynki, umożliwia także przemyślenie jej spostrzeżeń. Proponuje powieść, która rozbudza ciekawość i w każdym etapie fabuły zatrzymuje czytelników. Gdyby autor rozwinął sferę przygody, mógłby rozmyć sens i przesłania dla odbiorców, na szczęście zajmuje się tym, co istotne i tym, co zapewni mu uznanie publiczności literackiej. Pomaga w refleksji nad podejmowaniem decyzji. Nie ocenia. I to zaprocentuje. „Ja, Majka” to książka, po którą młodzi ludzie powinni sięgać – choćby po to, żeby zrozumieć, że nie trzeba uciekać, gdy należy rozprawić się z domowymi problemami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz