* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 17 marca 2021

Miloš Doležal: Krawiec, żandarm i spadochroniarz. Trzy opowieści o czeskich kolaborantach

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2021.

Wojna bez upiększeń

Miloš Doležal wpisuje się w trend powracania do relacji z czasów drugiej wojny światowej, ale robi to zupełnie w oderwaniu od mód na bohaterstwo zwykłych ludzi. W tomie „Krawiec, żandarm i spadochroniarz” opowiada o tych, którzy stanęli po „niewłaściwej” stronie: zamienili się w agresorów i działali na szkodę własnego państwa. „Trzy opowieści o czeskich kolaborantach” to książka, która może być zaskakująca ze względu na odwagę autora i – pokazanie, że rzeczywistość nigdy nie jest czarno-biała. Tom prezentuje trzy postacie, które kompletnie nie pasują do wizerunku bohaterów narodowych – za to przyczyniły się do śmierci mnóstwa ludzi. To trzy wyimkowe życiorysy, opowieści o zdrajcach narodu – i o ich ofiarach. Za każdym razem autor stawia na krótkie i wyraziste scenki (czasem w ogóle – jednoakapitowe), w których prezentuje czeskich kolaborantów podczas zbrodniczej działalności albo – w domu. Od razu wstrzeliwuje się w historię, odwołuje się do czasów drugiej wojny światowej, nie interesują go konteksty, pochodzenie ani przeżyte traumy, liczy się tylko zestaw czynów jednoznacznie świadczących o winie.

Decyduje się autor na skrótowe wyjaśnianie rzeczywistości. Zamiast osobistych komentarzy – które siłą rzeczy byłyby tendencyjne, bo trudno w ogóle wybrać inną możliwość – wprowadza niemal filmowe projekcje, pozwala odbiorcom przyjrzeć się kolejnym kolaborantom i wyrobić sobie własny pogląd na ich postawy. Szuka puent, czasami bardzo wyrazistych – na potrzeby drobnych scenek wybiera jednak po prostu najczęściej odnotowywanie krzywd ofiar. Urywa opowieści tam, gdzie narrację podejmie wyobraźnia: dostarcza wiadomości, na bazie których czytelnicy zrozumieją całą smutną resztę. Stara się odwzorować przy tym czeską rzeczywistość: jest precyzyjny w pokazywaniu zwyczajności niszczonej przez wojnę. Tu ludzie próbują egzystować mimo wszystko – a często ich starania niweczą kolaboranci. „Krawiec, żandarm i spadochroniarz” to trzy odległe od siebie – także w poetyce – opowieści, które wprawdzie łączą się w temacie okrucieństwa „swoich” podczas drugiej wojny światowej, ale w formie mocno się różnią. Owszem, autor stawia na krótkie i wyraziste obrazki rodzajowe i komentarze, które przesycone są cierpieniem, chociaż z pozoru wypadają obiektywnie – ale stosuje różne perspektywy (na przykład: środkowa część mocno przefiltrowana jest przez spojrzenie nieświadomej żony).

Ta publikacja to nie tylko trzy opowieści: za każdym razem połowę objętości stanowią materiały graficzne: zdjęcia i dokumenty pokazujące bezwzględność wybranych postaci (lub dumę z podjętych decyzji), łączenie osobistego szczęścia z nieludzkim traktowaniem innych. I kto wie, czy dla czytelników materiały te nie będą bardziej wstrząsające od samych historii spisanych przez autora. Miloš Doležal wie, jak wstrząsnąć czytelnikami – chociaż z pozoru stawia po prostu na odnotowanie wojennych krzywd i losów tych, którzy w swoim postępowaniu nie widzieli nic nagannego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz