* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 28 marca 2021

Małgorzata Fabianowska, Małgorzata Nesteruk: Zagmatwane zabory

Harperkids, Warszawa 2021.

Lekcja z przeszłości

Strrraszna historia to seria, która cieszy się wielkim zainteresowaniem młodych ludzi. Nic dziwnego: niewielu jest autorów, którzy tak odważnie jak Terry Deary prezentują przeszłość z uwzględnieniem tego, co absurdalne i czarnohumorowe. Takie podejście umożliwia błyskawiczne oswojenie odbiorców z tematami, a także ma funkcję mnemotechniczną - pozwala dopełnić wiadomości z podręczników. Małgorzata Fabianowska i Małgorzata Nesteruk podążają za twórcą, którego prezentowały (w przekładzie i redakcji) odbiorcom - jednak trochę wypaczają jego podejście. Horrrendalna historia Polski to odnoga Strrrasznej historii, jednak nie tak udana jak oryginał. Owszem, przydatna - zwłaszcza w systemie edukacji, który uniemożliwia objęcie wzrokiem kontekstu i całej obyczajowości - ale mimo wszystko autorki nie trafiają w odpowiedni ton i trochę za bardzo biorą sobie do serca konieczność edukowania młodzieży. Zamiast grać kartą czarnego humoru - wykorzystują system opowiadania o faktach. Zamiast wybijania tego, co kontrowersyjne i możliwe do wyśmiania - uciekają od śmiechu jako oczyszczającego rozwiązania. Wolą przytaczać fakty, które młodzi odbiorcy i tak na lekcjach poznać muszą. W efekcie, chociaż drobne, tomiki i tak zapełniają się błyskawicznie wiadomościami - a przestają pełnić funkcję rozrywkową, przynajmniej - w takim stopniu, w jakim pełniły ją oryginalne opowieści Deary'ego.

"Zagmatwane zabory" to kolejna część opowiadania o przeszłości kraju. Tym razem jednak nie chodzi Fabianowskiej i Nesteruk o przedstawianie zaborów jako takich: nie interesują ich daty ani fakty, przynajmniej poza rozbudowanym nad miarę kalendarium (jeszcze jedna różnica: Deary potrafi dokonywać selekcji, wybiera wyłącznie to, co interesujące dla samej narracji; te dwie naśladowczynie szukają jak największej liczby danych, które trzeba zmieścić w rozrastającym się zestawieniu). Zajmują się za to ciekawostkami spoza podręcznikowego nurtu. Zestawiają głosowanie w referendum za przystąpieniem Polski do UE z zaborami, szukają ciekawostek (szyld rzeźnika albo artykuł antykrynolinowy, narzędzia do chłosty, fabryki, Zakopane... pojawia się tu wręcz nadmiar wiadomości, danych, które przemykają szybko przed oczami czytelników - w żadne tematy nie można się zanurzyć, bo zaraz pojawiają się kolejne kwestie, kompletnie oddalone od poprzednich. Autorki chcą przedstawiać jak najwięcej - niby trudno im się dziwić, zwłaszcza że trafiają na ciekawostki spoza podręczników szkolnych i wiedzą, że uda im się w ten sposób przyciągnąć młodych ludzi do czytania - ale zapominają przy tym, że to śmiech miał pomagać młodzieży w zapamiętywaniu faktów i w umiejętności wyciągania logicznych wniosków. Tymczasem Fabianowska i Nesteruk mimo poświęcenia, doskonałych kwerend i wydobywania szeregu anegdot z przeszłości i tak skręcają w stronę pouczania i gromadzenia wiadomości. Są na razie trochę za bardzo szkolne, żeby podbić rynek literatury rozrywkowej. Owszem, zapewnią dodatek do podręczników, często nawet potrzebny, nie tylko prymusom - ale gubią w tym wszystkim zabawę, czyli coś, na czym od lat zasadza się Strrraszna historia. Horrrendalna historia Polski to ukłon w stronę sprawdzonych lektur - ale szkoda, że autorki nie decydują się na większą odwagę w relacjonowaniu przeszłości. Może miałyby więcej szans na przekonanie do siebie czytelników uczulonych na fałsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz