* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 18 marca 2021

Sylvia Harke: Jak być silną i wysoko wrażliwą

Feeria, Łódź 2021.

Postępowanie

Nie było trudno przewidzieć, że po publikacjach Elaine Aron nastąpi wysyp książek na temat osób wysoko wrażliwych. Co ważne, każda kolejna autorka próbuje – jak na razie – do tematu przymierzyć się po swojemu i tak, żeby nie tylko bazować na własnych doświadczeniach, ale też dołożyć coś, z czego odbiorczynie będą mogły czerpać korzyści dla siebie. Sylvia Harke w tomie „Jak być silną i wysoko wrażliwą” w tej strategii wybrała podejście pokazujące, że problem da się przekuć w zaletę – i całą książkę poświęca nie tylko na rozpoznanie zjawiska, ale też na wyznaczenie zasad działania, które przyniosą jak najwięcej dobra czytelniczkom. W związku z tym podaje sposoby, jak rozpoznać u siebie syndromy wysokiej wrażliwości, ale też – zastanawia się nad archetypami kształtującymi postępowanie kobiet i nad sposobami poszukania i dodania do nich nowych elementów. Rozwijanie słabych stron i pielęgnowanie tych silnych – to jeden z celów książki. I chociaż część odbiorczyń może przypuszczać, że kolejna pozycja w temacie nie przyniesie wiele, Sylvia Harke paradoksalnie ma większe szanse na dotarcie do prawdziwie wysoko wrażliwych pań niż Elaine Aron. A to z tego względu, że stawia nie tylko na rzeczowość i strukturę tekstu i porad w nim zawartych, ale też – na emocje, o których w wielu poradnikach się zapomina, a które stanowią ważny element codzienności osób WW.

Już na początku autorka przywołuje nie tylko charakterystyczne dla WW problemy z codziennością (kwestie nadmiaru bodźców czy wyczulenia na nastroje innych), ale też mniej oczywiste rodzaje osobowości (po raz pierwszy pojawia się u niej między innymi kwestia osobowości typu skaner – szukającej wciąż nowych inspiracji i umiejętności). Wprowadza też fragmenty programowania NLP (choć nie używa już tego określenia, które okryło się przecież złą sławą): przypomina odbiorczyniom, jakie kwestie najczęściej padają w stronę osób wysoko wrażliwych i których komentarzy nie brać do siebie. Zamiast „złych słów” (uogólnień i oskarżeń, które zwykle wywołują poczucie krzywdy lub winy u osób WW) proponuje afirmacje, mantry do powtarzania. Tom „Jak być silną i wysoko wrażliwą” rozpina się między dwoma podejściami. Autorka dąży do uporządkowania wiadomości. Bardzo przydają się u niej schematy, wyraziste podziały, wyliczenia i całe struktury (widać je wyraźnie choćby przy wskazywaniu archetypów wrażliwej kobiety i uzupełnień dla nich). Równolegle próbuje dotrzeć do źródeł wrażliwości przez „magię”: hasła, które mogą pomóc w pogodzeniu się z sytuacją, eksponowanie empatii, szukanie upustu dla instynktu, zaufanie własnej intuicji. To, co przekona jedną część odbiorczyń, dla drugiej będzie brzmieć jak oderwanie się od rzeczywistości – ale dzięki temu może Sylvia Harke do swojej książki zaprosić naprawdę szerokie grono czytelniczek. Podsuwa im bardzo skondensowany i obszerny poradnik, uczy, jak poprawić jakość swojego życia, nie rezygnując przy tym z własnej tożsamości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz