* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 30 marca 2011

Rafał Tomański: Tatami kontra krzesła. O Japończykach i Japonii

Muza SA, Warszawa 2011.

Japonia z bliska

Różnice kulturowe funkcjonują zwykle w poświęconych obcym krajom publikacjach na prawach anegdoty – a cały tom Rafała Tomańskiego „Tatami kontra krzesła” jest z takich anegdoty złożony. Już po pierwszych stronach książki czytelnicy będą wiedzieć, że autor jest dowcipnym gawędziarzem, który ceni sobie dobry żart i trafne puenty, zna Japonię i poznał mentalność Japończyków, a do tego ma lekkie pióro i potrafi zabawnie opisać swoje spostrzeżenia. Mówiąc w skrócie, już wstęp nie pozwoli odłożyć tej publikacji na później.

Ci, którzy spodziewaliby się naukowej i poważnej publikacji, mogą się mocno rozczarować: autor wybiera lekki, felietonistyczny styl, nie wyrzeka się fascynacji Japonią i próbuje ją zrozumieć: w miejsce nudnych analiz proponuje zatem zestaw arcyciekawych opowiastek, okraszonych własnymi doświadczeniami i obserwacjami. To historia w dużej części prywatna i także dzięki temu bardzo wciągająca – pozostali czytelnicy (ci, którzy nie oczekują naukowej rozprawy) będą nią oczarowani. „Z Japonią nic nie jest proste” – uprzedza Tomański i, jakby na przekór własnym słowom, usiłuje jasno wyłożyć to, co przybysza z innego kraju może zaskoczyć. Serwuje niemal niekończący się zestaw historyjek, raz uogólniając kulturowe zmiany, raz skupiając się na ich jednostkowych przejawach (do tych ostatnich należeć może opowieść o kampanii reklamowej jednego z producentów kosmetyków: założenia, które w Europie sprawdzały się doskonale, na rynku japońskim przyniosłyby odwrotny skutek, trzeba zatem było przygotować osobną kampanię, negującą wyjściowy pomysł). Swoje uwagi dzieli autor na przejrzyste rozdziały (wśród nich między innymi pierwsze wrażenia, porozumiewanie się, mieszkanie, rozrywki czy kulinaria), te z kolei rozdrabnia na malutkie samodzielne cząstki: każda z tych cząstek dotyczy osobnego zjawiska i jest pełną opowieścią na wybrany temat. Widać, że Tomański naprawdę próbuje uporządkować anegdotyczną wiedzę o Japończykach i do międzykulturowego chaosu wprowadza przejrzyste podziały. Idealnie przygotowana struktura tomu jest dobrym punktem wyjścia do rozważań na temat zwyczajów i upodobań Japończyków.

Sam autor stwierdza, że „Tatami kontra krzesła” to lektura dla ludzi zafascynowanych Japonią – i chcących bliżej poznać ten kraj. Sam odczytuje Japonię między innymi przez intertekstualia i własne obserwacje – a wachlarz tematów poruszanych w tej publikacji jest ogromny. Farbowanie włosów, poczucie humoru, kolor skóry, przebieranie się za postacie z mangi, różnice między rozumieniem gestów (jak pokazać „bardzo dokładnie widać ci majtki”) i brak rozróżnienia między r i l, język kobiet i mężczyzn, wizytówki, alfabety, kilka kilkudziesięciokreskowych znaczków, toalety, śmierć z przepracowania, opóźnienia pociągów mierzone w sekundach, wpływ kolorów lamp na przestępczość, roboty, programy rozrywkowe, pornografia, powieści pisane na komórkach… można by jeszcze długo wymieniać – praktycznie nie ma tu opowieści czy tematu, który mógłby się wydać męczący: wszystko prezentuje autor jako ciekawostki warte uwagi – a że nie stroni w narracji od dowcipu, czyta się go z przyjemnością.

Do książki dołączonych zostało kilkanaście fotografii – czasem aż al, że nie więcej. Autor przygotowuje na samodzielne odkrywanie specyfiki japońskości ze szczególnym uwzględnieniem motywów dla Europejczyka niezwykłych, podsyca zatem często zainteresowanie, albo wzbudza niedowierzanie. Jego tom nie będzie nudnym poradnikiem: nie da się go czytać bez rozbawienia i zaskoczenia – nadaje się dla tych, którzy chcieliby poznać Japonię i dla tych, którym jest ona obojętna – tak dobrze się „Tatami kontra krzesła” sprawdza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz