* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 4 marca 2011

Jan Błoński: Błoński przekorny. Dziennik. Wywiady

Znak, Kraków 2011.

Literatura - polityka - teatr

Błoński przekorny czy raczej zupełnie przewidywalny? Pełen niespodzianek i zaskoczeń dla odbiorców, czy konsekwentnie prowadzący swoją opowieść przez literaturę i życie? Z lektury tomu „Błoński przekorny” każdy zapewne wyniesie coś innego: jednym spodobają się memuarystyczne wywody, innym tematy polityczne, jeszcze innym – refleksje nad kulturą literacką: tematów nie zabraknie, zwłaszcza że książka złożona została z trzech części. Pierwszą z nich tworzą prywatne zapiski Błońskiego, które jednak miejscami sugerują przygotowanie do ewentualnego druku. W drugiej części zgromadzone zostały wywiady, jakie Błoński przeprowadzał z uznanymi artystami. Trzecią partię tomu stanowią z kolei rozmowy z Janem Błońskim i dyskusje, w których bohater publikacji brał udział.

Notatki Błońskiego różnią się od diariuszy wydawanych w ostatnich latach. Przede wszystkim – objętością. Chociaż „Dziennik” Błońskiego nie zawiera zbyt dużo miejsca, poszczególne jego fragmenty stanowią rozbudowane i wyraźnie zaplanowane całostki. Nie ma tutaj typowych i monotonnych zapisków dla pamięci, krótkich komentarzy o wizytach znajomych czy o poczynionych zakupach: żaden element zwyczajnej codzienności nie przedziera się do diariuszowych zwierzeń, jedynym wyjątkiem są tu czasem wstawiane wzmianki o żonie. Pamiętnikarską prezentację przodków przesyca Błoński żartobliwymi uwagami („Jest więc u moich początków romans sierżanta ze służącą, co zresztą napawa mnie raczej przewrotnym zadowoleniem”), ale szybko rezygnuje z kronikarskich nadziei, notując: „mojemu pisaniu brak tej chytrości szczegółu, bez której trudno o dobrego memorialistę”. Faktycznie zaplanowany pamiętnik przechodzi wkrótce w dziennik, a ten dziennik staje się miejscem na literackie rozważania na tematy rozmaite – Błoński zastanawia się nad związkami literatury i podróży, roli religii czy znaczenia polskości dawniej i dzisiaj. Przewija się przez zapiski motyw konspiracji podczas drugiej wojny światowej – i sposoby podrywania dziewczyn przez starszych kolegów Janka. Potem dziennik przesycają między innymi spostrzeżenia z prowadzonych zajęć, refleksje na temat poezji, humanistyczne poszukiwania czy opowieści o Gombrowiczu.

W wywiadach przeplatają się dwie pasje Jana Błońskiego – literatura i teatr. Rozmowy z pisarzami (Staff, Tuwim, Wiech, Iwaszkiewicz, Słonimski, Kruczkowski, Szaniawski, Nałkowska czy Dąbrowska) zwracają uwagę niezwykłą, subiektywna oprawą: Błoński przedstawia w nietypowych didaskaliach okoliczności przeprowadzania wywiadów, opisuje miejsca i zachowania artystów (przy Piotrze Skrzyneckim pojawia się zaznaczony symbolem x śmiech, stale przerywający wypowiedzi, przy Ionesco – fragmenty jego rozmyślań, które doskonale dopełniają rozmowę). Błoński zwraca tu często uwagę na humor, często rozmawia o satyrze i śmiechu – co w kontekście upolitycznienia twórczości PRL-u nie jest pozbawione znaczenia. Kiedy natomiast zamienia się miejscami z gośćmi i sam staje się rozmówcą-bohaterem wywiadu, koncentruje się przede wszystkim na literaturze, zadaniach kultury, analizuje sytuację na rynku wydawniczym (dziś to dla czytelników ciekawostka, historyczne prawie spojrzenie na literaturę lat 80.), ocenia poetów i grupy poetyckie, daje się też namówić na opowieści o Swinarskim. Zdarzają się też wywiady, w których zamienia się Błoński w publicystykę i podejmuje się oceny sytuacji politycznej – i jej wpływu na literaturę.

Jest to publikacja kierowana przede wszystkim do humanistów: mało w niej Błońskiego prywatnie (choć znajdzie się, zwłaszcza w dzienniku, kilka interesujących anegdot i dowcipnych opowieści), w podstawowym kręgu zainteresowania leżą literatura, polityka i teatr. Poszukiwania metatekstowej refleksji czy analiz roli krytyka przyniesie ciekawe efekty – dlatego do „Błońskiego przekornego” zajrzeć mogą ci, dla których krytyka literacka to nie przygodne opisywanie książek, a umiejętność poruszania się w kulturze i fachowego oceniania dzieł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz