* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 18 grudnia 2021

Katarzyna Berenika Miszczuk: Tajemnica domu w Bielinach

Wilga, Warszawa 2021.

Zniszczenie

Katarzyna Berenika Miszczuk to kolejna autorka, która próbuje dzieciom przybliżać postacie z wierzeń i legend ludowych pod pozorami tworzenia realistycznej powieści. Słowiańszczyzna tutaj wybrzmiewa nieco dziwnie, bo autorka proponuje rzeczywistość alternatywną. W Królestwie Polskim wszyscy korzystają z telefonów komórkowych, ale różnice widzi się podczas świąt: tu wszyscy wierzą w słowiańskie bóstwa, leczą się u szeptuch i obserwują słowiańskie demony. Niezbyt autorka przekonuje do swojej wizji Polski, bo wybiera tylko te elementy, które są dla niej wygodne, nie zajmuje się kompleksowym tworzeniem przestrzeni, przez co najmłodszym odbiorcom trudno będzie się odnaleźć w domu Lipowskich.

Dwa podstawowe tematy autorka analizuje przez całą książkę. Jeden to rozstanie rodziców i wpływ tej decyzji na dzieci (a w Królestwie Polskim są wyłącznie rodziny wielodzietne, więc jeśli jakieś rodzeństwo trafi do innego domu, pojawi się wielu kompanów do zabawy). Nie ze wszystkimi można porozmawiać o swoich zmartwieniach: nawet jeśli rodzice zapewniają, że dzieci kochają bezwarunkowo i nie zamierzają o nich zapominać, najmłodsi członkowie rodzin wiedzą swoje - przeżywają własne troski i cierpią w milczeniu, przeważnie boją się poruszać tak skomplikowane zagadnienia - albo dlatego, że nie chcą usłyszeć niektórych prawd, albo dlatego, że próbują nie przysparzać dodatkowych zmartwień rodzicom. Katarzyna Berenika Miszczuk w tomie "Tajemnica domu w Bielinach" próbuje przedstawić źródło lęków dzieci - rozwód rodziców jest traumatyczny i nie pozostanie bez wpływu na pociechy. Autorka przypomina, dlaczego dzieci inaczej patrzą na takie sytuacje i podpowiada rodzicom, jak rozwiązać domowy kryzys i nie dokładać najmłodszym stresu. Drugi temat, który powraca w tomie, a który nie kojarzy się z powieściami dla młodych odbiorców, to choroba ciotki. Daleka krewna traci pamięć. Alzheimer postrzegany jest przez dzieci jako szaleństwo: potrzebują zatem rzeczowych wyjaśnień. Przy okazji też autorka zaznacza, że każdy zasługuje na szacunek. Pojawia się zatem kwestia niezbyt chętnie przyswajana przez małych odbiorców - czyli zestaw pouczeń przeniesionych z rzeczywistości bez żadnych modyfikacji.

W nowym domu Lipowskich dzieje się coś dziwnego. Przeprowadzka do ciotki na wieś miała rozwiązać część problemów, tymczasem pojawiają się tu nowe tajemnice i zagrożenia. Dom jest w kiepskim stanie, rozpada się i nawet codzienne porządki czy próby naprawiania tego, co się zepsuło, obracają się wniwecz: następnego dnia jest jeszcze gorzej. To zagadka, którą dzieci muszą rozwiązać - w końcu mają tu mieszkać, a widzą, że wiąże się to z poważnymi zagrożeniami. Za taki stan obejścia odpowiada oczywiście jeden ze słowiańskich demonów, trzeba zatem zgłębić wiedzę na temat ludowych wierzeń, a następnie znaleźć sposób na pozbycie się niszczycielskiej siły.

"Tajemnica domu w Bielinach" to książka napisana dość prosto, autorka wykorzystuje szansę na pouczenia czytelników (i w obszarach związanych z przemianami w życiu osobistym, i w kwestii mitów słowiańskich) - ale nie jest w stanie stworzyć postaci, które młodych odbiorców przytrzymałyby przy książce na dłużej. "Przygoda" okazuje się tu może zbyt dorosła i zbyt nasączona morałami oraz przesłaniami, żeby cieszyć się lekturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz