* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 4 grudnia 2021

Jeff Kinney: Rowley przedstawia: strasznie straszne opowieści

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021.

Na nerwy

Dzieci uwielbiają się bać i z tego założenia wychodzą autorzy „strasznych” opowieści. Do grona takich twórców dołącza teraz mały Rowley, przyjaciel Cwaniaczka, czyli Grega. Rowley przeważnie wykazuje się wielką naiwnością – to antyteza spryciarza, dzieciak, który jest dobroduszny i prostolinijny, nikomu nie zrobi krzywdy, a sam łatwo padnie ofiarą bardziej przebojowych kolegów. Teraz – od pewnego czasu, w nowej serii – to Rowley prowadzi narrację słowno-komiksową. I tak na rynek trafia relacja tematyczna, przygotowana z myślą o Halloween i wykorzystująca stereotypy z tym świętem związane. Rowley jako narrator znika z pola widzenia, ale Jeff Kinney, autor cyklu, potrafi wykorzystać ironiczne mrugnięcie okiem do odbiorców: wyraźnie widać w kolejnych fabułach i rozwiązaniach narracyjnych postawę małego, wystraszonego kilkulatka, który za wszelką cenę stara się dorównać klasowym wesołkom. Widać tu zatem wpływy Rowleya bez Rowleya, dzieci będą mieć dobrą zabawę z odkrywaniem znaczenia małego twórcy dla biegu akcji. „Strasznie straszne historie” to tomik, który składa się z wielu drobnych opowiadań. Zwłaszcza w pierwszych z nich widać dokładnie, jak sposób postrzegania świata przez Rowleya odciska się na bohaterach. Chociaż nie ma tu Grega i Rowleya jako takich, relacje między postaciami i reakcje na konkretne wydarzenia jasno pokazują, co doskwiera małemu autorowi i co go drażni (a o czym wcale wprost nie mówi). Jeff Kinney wykorzystuje kolejne charakterystyczne tematy związane z Halloween, będą tu zatem zombie, zakopywanie żywcem, ukąszenia wampirów, kościotrupy i wiele innych. Każdy temat pozwala na uruchomienie kolejnych żartów. Co ciekawe, Jeff Kinney nie przekracza granic dobrego smaku. Nie zamierza odbiorców straszyć, wiadomo, że wszystkie opowieści są prezentowane z przymrużeniem oka, nie ma się czego bać. Motywy związane ze śmiercią – wszystko jedno, czego dotyczą, czy faktycznego umierania, czy stworów z legend i wierzeń – mają moc rozśmieszania. Rowley wymyśla swoje bajki o Halloween tak, żeby wykorzystywać komizm i trafiać do odbiorców znudzonych standardowymi powtarzalnymi rozwiązaniami. Humor i – co ważniejsze – czarny humor wysokiej jakości – funkcjonują w tym tomiku razem, pozwalając na oswajanie trudnych tematów. Udaje się też przemycać w kolejnych opowiadaniach przesłania dla odbiorców, ponadczasowe i niepowiązane z dowcipami w stylu pop.

Chociaż „Strasznie straszne opowieści” wydają się dodatkiem do serii, a nie jej częścią składową, Jeff Kinney nie rezygnuje ze sprawdzonej formy powieści komiksowej. Narracja jest tu ograniczana i upraszczana, a do tego – z akcentowanymi emocjami bohaterów. Do tego autor dodaje komiksowe rysunki – naiwne, przypominające bazgroły z zeszytów szkolnych. Dzięki temu podkreśla żarty i skraca konieczne wyjaśnienia. To forma bardzo lubiana przez odbiorców, sprawdza się w lekturach młodzieżowych. Jeff Kinney postawił na zderzenie dwóch motywów: sięga po sprawy związane ze śmiercią i strachem – i konfrontuje je z mentalnością Rowleya.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz