* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 15 marca 2016

Anna Litwinek: Czarownica

Znak, Kraków 2016.

Wybór

Anna Litwinek do istnienia powołała bohaterkę, która zawojuje świat literatury kobiecej. Sonia Hunamska, rudowłosa dziennikarka badająca aktualnie kwestię wampirzych grobów na terenie miasta, budzi sympatię i zaufanie. W przeciwieństwie do orbitujących wokół niej mężczyzn: szef bywa nieznośny (choć ma też ironiczne poczucie humoru).Tytus, przyjaciel i dawny kochanek wydaje się zbyt idealny. Doktor archeologii, z którym Sonia przeprowadza wywiad, jest zadufany i protekcjonalny. Kościelny prawnik natomiast od początku mimo dyplomacji i uprzejmości budzi grozę. Sonia doskonale radzi sobie w każdej życiowej sytuacji, ale tuż przed trzydziestymi urodzinami zaczyna mieć problemy ze zdrowiem. Ciotka Hala, wolna dusza i podróżniczka, wie, co się dzieje. W rodzinie Soni kobiety przejawiają rzadko spotykane zdolności.

Na początku wydaje się, że Anna Litwinek proponuje kolejną ciepłą obyczajówkę – to wrażenie zresztą nie znika do końca lektury, chociaż autorka wkracza w sferę powieści paranormal. Tajemnicze wydarzenia wokół Soni nabierają tempa, wszyscy ludzie wiedzą o jej sytuacji więcej niż sama zainteresowana. Kobieta miewa coraz dziwniejsze sny i otrzymuje coraz większą liczbę ostrzeżeń. Może wkrótce wybrać nową życiową drogę i uzewnętrznić wrodzone moce (lub stracić je na zawsze). Jeśli przejdzie obrzęd Solistitium, zostanie… czarownicą. A że chrześcijanie potępiają sagacytów, do których Sonia się zalicza, a nawet próbują ich zwalczać, sytuacja robi się niebezpieczna.

Anna Litwinek przede wszystkim buduje dla Soni całkiem ciekawą rzeczywistość. Bohaterka ma wsparcie przyjaciół, może być sobą w każdej sytuacji, co daje jej siłę na przyjęcie szeregu wstrząsów. Bo wkrótce egzystencja Soni mocno się zmieni. Autorka z wyczuciem wprowadza do powieści niepokojące przesłanki, bardzo ładnie charakteryzuje niebezpiecznych bohaterów pragnących zaopiekować się kobietą na swój sposób. Już samo otoczenie (w wersji obyczajowej, a nie fantastycznej) zapewnia dreszcz emocji – a Litwinek dokłada co chwilę kolejne pułapki z dziedziny magii. Wydaje się, że wszyscy wokół wiedzą o tajemniczych obrzędach więcej niż bohaterka. Autorka dorzuca również sekret rodzinny, nie zapomina o rozwijaniu relacji z najbliższymi – Sonia daje się lubić nie tylko czytelnikom.

„Czarownica” to historia oparta na naiwnych ludowych przekonaniach rozwijanych w cywilizowanym świecie. Litwinek sięga nawet do popularnonaukowych opracowań, żeby oswoić odbiorców z tematem. Przygotowuje cały zestaw rekwizytów, które przydadzą się w magicznych obrzędach i krok po kroku prezentuje same „czary” – w ten sposób zapewnia sobie wysublimowane i rzeczowe opisy, a do tego pozostaje w codzienności bohaterki jako bardziej wtajemniczona. Dokładnie przygląda się działaniom Soni, zarówno tym dziennikarskim czy towarzyskim, jak i ostrożnemu stawianiu pierwszych kroków w sferze czarów. Urozmaica codzienność lub uzwyczajnia sferę magii, a czytelnicy w efekcie mogą się cieszyć z atrakcyjnej historii. Anna Litwinek potrafi opowiadać, nie musi do tego nawet komplikować przesadnie fabuły, wystarczy, że prowadzi gęstą od faktów i zmysłów narrację. Wpływ na odbiór książki ma sama Sonia Hunamska, ale ciotka Hala także znajdzie spore grono zwolenników. Przekonujące w charakterach i humorach, stanowią miłą odskocznię od rutyny. Liwtinek czasami popisuje się kąśliwym dowcipem, ożywia stereotypowe sylwetki, a niekiedy w ogóle myli tropy: obecność hiperprzystojnego byłego chłopaka to fabularna przewrotka. W każdym razie nie da się nudzić przy tej książce, bo nawet gdy akcja zatrzymuje się na parę chwil, autorka karmi stylem opowiadania.

Anna Litwinek chce być oryginalna, przynajmniej w szukaniu dla siebie miejsca na rynku literackim. Nie sili się na tekstowe (formalne czy treściowe) fajerwerki, ale to, co oferuje, w pełni wystarcza, żeby doceniać tę historię. Bez taniego optymizmu, bez zapożyczania wątków z bestsellerowych czytadeł. Swoją książkę traktuje jak realizację niezbyt skomplikowanego magicznego rytuału, a efekt jest olśniewający. W związku z tym zachodzi podejrzenie, że Litwinek rzuca urok na swoich czytelników.

„Czarownica” do obyczajówek zbliża się tematem, precyzją w portretowaniu postaci i sympatyczną narracją. Do powieści paranormal i fantasy – kierunkiem rozwoju akcji i wyjaśnieniami na temat nieznanego nikomu stowarzyszenia, obecnością magii w życiu bohaterki i tajemniczymi snami. Anna Litwinek nie próbuje się do nikogo upodabniać, co wychodzi jej na dobre. Pozostaje mieć nadzieję, że Sonia Hunamska wróci w kolejnej odsłonie – bo po „Czarownicy” ma się ochotę na lekturę dalszych przygód tej postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz